Jak podaje portal "Super Express", nowy biograf Meghan Markle nie wyklucza, że żona księcia Harry'ego ma szansę zasiąść w Białym Domu. Tom Bower, który podpisał niedawno umowę na napisanie nieautoryzowanej biografii księżnej Meghan, jest zdania, że aktorka ma spore szanse na odniesienie sukcesu w polityce.

Duże szanse Meghan Markle na prezydenture

Tom Bower, nowy biograf żony księcia Harry'ego jest zdania, że Meghan ma realne szanse na to, żeby odnieść spory sukces na amerykańskiej scenie politycznej. Kto wie, może nawet uda jej się zasiąść w fotelu w Białym Domu.

Meghan Markle/ YouTube @ITV
Meghan Markle/ YouTube @ITV
Meghan Markle/ YouTube @ITV

"Perspektywa kandydowania Meghan na urząd prezydenta jest możliwa i powiedziałbym nawet, że jest prawdopodobna" - stwierdził Bower w rozmowie z magazynem "Closer" w Wielkiej Brytanii.

Pisarz miał podpisać umowę opiewającą na sześciocyfrową kwotę za napisanie książki poświęconej Meghan Markle. Bower podkreślił jednocześnie, że choć żona księcia Harry'ego ma spore szanse na polityczny sukces, to na przeszkodzie może stanąć "jej wrażliwość".

Bower jest w stanie sobie wyobrazić sytuację, kiedy Meghan w roli Prezydenta USA przyjechałaby do Wielkiej Brytanii i wypiła herbatę z brytyjską królową. W rozmowie z dziennikarzami programu "Good Morning Britain" Bower stwierdził, że możliwy jest start żony księcia Harry'ego w wyborach prezydenckich w 2024 roku.

Biograf podkreślił, że Meghan bardzo chciałaby mieć wpływ na świat i teraz ma dobrą pozycję, żeby móc zmieniać rzeczywistość.

Wyobrażacie sobie Meghan Markle piastującą urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych?

To też może cię zainteresować: Na jaw wyszła prawda o ślubie księcia Harry'ego i Meghan Markle. Wyjawił ją arcybiskup Justin Welby

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Leśnicy apelują o ostrożność. Wraz z wiosną z ukrycia wychodzą zwierzęta, których lepiej nie spotkać na swojej drodze. O co chodzi

O tym się mówi w Polsce: Mieszkańców jednego z polskich miast czekają podwyżki opłat za wywóz śmieci. Niektórzy zapłacą nawet cztery razy więcej