Coraz więcej Polaków sprawdza swoje skarby czy pamiątki z danych czasów sprawdzając czy czasem nie są warte więcej niż się wydaje. Muszą one jednak spełniać restrykcyjne warunki.
„O wartości pieniądza stanowi przede wszystkim jego stan. Idealny, nieużywany - podbija cenę. Np. słynną pięciozłotówkę bitą w latach 1958-1974, która na rewersie ma rysunek rybaka ciągnącego sieci, można sprzedać na aukcjach nawet i za 8 tys. zł, ale tylko, gdy nigdy nie była używana. Taka sama moneta pochodząca z obiegu jest natomiast sprzedawana na wagę, w cenie ok. kilkunastu złotych za kilogram” – tłumaczy właściciel Gabinetu Numizmatycznego w Warszawie.
Wartość podbija zużycie obiegowe, błędy w druku lub biciu, a także nietypowe seryjne numery, na przykład takie złożone z ciągu cyfr lub specjalnych sekwencjach.
Dlatego niezbyt często trafia się wyjątkowo wartościowy okaz, a banknoty sprzed 1990 roku najlepiej przeznaczyć na makulaturę.
W cenie są jedynie głównie te pochodzące z lat 1944-1947, które drukowane były w Moskwie i zostały zachowane w stanie bezobiegowym. Wówczas na aukcjach są nawet warte po kilkaset złotych.
Boom na rynku kolekcjonerskim
Obecnie rynek kolekcjonerski przezywa prawdziwy rozkwit. Z podowu pandemii wiele osób szuka innych możliwości inwestycyjnych.
„Świetną alternatywą okazało się zbieranie kolekcjonerskich pieniędzy. Od dwóch dekad nie widziałem tak dynamicznego wzrostu w branży” – mówi specjalista.
A czy wy też interesujecie się numizmatyką?
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Małgorzata Trzaskowska zmaga się z poważną chorobą. Rafał Trzaskowski zdradził szczegóły. Co się stało
Jak informował portal „Życiepl”: Trzynasta emerytura niższa niż się spodziewano! Wiadomo o ile mniej dostaną seniorzy
Z życia znanych ludzi informowaliśmy o: Książę William zabrał głos w sprawie wywiadu Harry'ego i Meghan. Odniósł się do oskarżeń bratowej