Ale była jedna wada — praca była zdalna... a on i jego żona mają jednopokojowe mieszkanie. Praca byłaby niemożliwa.

Ale zapewnił mnie, że może pracować, a Krysia była szczęśliwa, że jej mąż będzie w domu i będzie mógł pomóc jej z dzieckiem. Więc będzie pracował?! Za co będzie dostawał wynagrodzenie? Za pomoc żonie w domu przy dziecku? Ha!

- Właśnie o tym mówię! Ale Krysia zdecydowała, że mąż i tak będzie miał więcej czasu na pomoc żonie przy dziecku. A godziny pracy syna są krótsze.

Poza tym żadne z nich nie próbowało wcześniej pracować zdalnie i im się to podobało... ale jest jedna rzecz, nie mieli jeszcze dziecka. Ale powiedzieli mi, że nie będzie z tym problemu, bo ich dziecko jest spokojne.

Syn Marii ma teraz dwadzieścia siedem lat i jest żonaty od trzech lat. Kilka miesięcy temu urodziła im się córeczka. Dziecko jest upragnione i zaplanowane. Starali się o nie przez półtora roku, ale nic z tego nie wyszło.

Ale kiedy dowiedzieli się, że będzie dziecko, wszyscy byli niesamowicie szczęśliwi z tej wiadomości! Podczas gdy Krysia była zajęta dzieckiem, jej mąż dokonał napraw w mieszkaniu, znalazł nową pracę, aby zarobić więcej pieniędzy.

Krysi podobało się to, że jej mąż będzie teraz z nią w domu. To było bardziej interesujące, pomyślała.

- Pierwszego dnia zadzwoniłam do syna i zapytałam, jak mu minął pierwszy dzień w pracy. Powiedział, że w porządku, ale nie był zbyt zadowolony.

Kilka dni później zadzwonił do mnie i poprosił o możliwość pracowania w naszym domu w ciągu dnia. Kobieta ma własne dwupokojowe mieszkanie, które w ciągu dnia jest puste, ponieważ ona jest w pracy, więc pozwoliła synowi pracować z domu.

Syn powiedział mi, że dziecko płacze i uniemożliwia mu pracę. Nawet zamknięte drzwi nie pomagają. Krysia uspokaja dziecko, ale ono nadal płacze.

Próbowała wyprowadzać ją na spacer, ale to nie pomagało na zbyt długo. Dziewczynka kiedyś była bardzo spokojna, ale teraz zaczęła ciągle płakać! Zabrali ją do lekarza i powiedziano im, że to kolka...

Po kilku tygodniach poprosił o spanie w domu swojej matki. - Mamo, mogę zostać u ciebie na noc? Rano mam spotkanie, a muszę jeszcze poprawić dokumenty!

- Tak, oczywiście, że możesz zostać. Ale jak Krysia na to zareaguje?

- A co z nią? Przecież pracuję!

Kilka dni później mój syn przyszedł ponownie, tylko z kilkoma rzeczami: - To po to, by trzymać tu zapasowe rzeczy. Tak na wszelki wypadek! - powiedział syn do matki.

I to właśnie Maria otrzymała telefon od matki swojej synowej:

- Gdzie się podział twój syn? Podczas gdy moja córka jest w domu sama z dzieckiem? Co to za praca, że nie można zobaczyć współmałżonka w domu?

Maria zdaje sobie sprawę, że tak nie powinno być, ale co może zrobić w tej sytuacji? Nie wyrzuci go z mieszkania, ponieważ pracuje i zarabia na rodzinę.

Syn nie chce pracować w biurze czy kawiarni, bo tam też jest głośno.

- Matka synowej robi z nas winnych zaistniałej sytuacji! Jak myślisz, kto jest winny w tej sytuacji?