Zasnęła dopiero nad ranem, ale obudziły ją krzyki dochodzące z kuchni. Mama znów kłóciła się z zięciem.

Odkąd zamieszkali razem, skandale w domu stały się częstym zjawiskiem. Zuzia wyszła z pokoju i zapytała, co się stało.

- Wrócił wczoraj późno z pracy, zjadł i zostawił naczynia w zlewie. Tak się nie robi! Tak trudno umyć po sobie talerz? - krzyknęła mama.

- W domu są dwie kobiety, a żadna nie umyje talerza za mężczyznę! - Irek zaprotestował, choć do tej pory milczał.

Zuzia i Irek zamieszkali z matką kobiety, gdy tylko urodziła się ich córka. Uznali, że to najlepsze rozwiązanie, bo nowa mama potrzebuje pomocy.

Wynajęli swoje mieszkanie hipoteczne, aby pokryć opłaty. Przed urlopem macierzyńskim radzili sobie ze wszystkim, ale teraz tylko Irek był odpowiedzialny za finanse rodziny.

Teściowa mieszkała sama w trzypokojowym mieszkaniu, więc chętnie przyjęła dzieci. Jeśli na początku wszystko było normalne, to po roku kłótnie stały się codziennością.

Teściowa uczyła życia, rozkazywała i ustalała własne zasady, a córka i zięć nie chcieli się podporządkować. Sytuacja pogorszyła się, gdy Irena przeszła na emeryturę, ponieważ przez cały dzień jest w domu.

Przyjaciele radzą Zuzi, aby poszła do pracy, a córkę zostawiła babci. Zuzia sama o tym pomyślała, ale jej matka jest temu przeciwna.

Nie przepada za swoją wnuczką i nie będzie jej niańczyć przez cały dzień. Irek pracuje na dwa etaty. Wraca do domu, gdy wszyscy już śpią.

Wszystkie zarobione pieniądze oddaje żonie, a ona rozdziela je na opłaty za media, artykuły spożywcze i artykuły dziecięce. Ostatnio zaczęły go niepokoić wybryki teściowej.

Wieczorem nie umył talerza, bo był bardzo zmęczony. Zwykle Zuzia sprzątała po nim po kolacji, ale ponieważ jego córka była rozdrażniona, nie mogła wyjść z pokoju.

- Histeryzujesz! Cały dzień byłaś w domu, nic by się nie stało, gdybyś umyła jeden talerz. Jestem jedyną pracującą osobą w tym domu. To ja utrzymuję wszystkich, więc mam pełne prawo nie zmywać naczyń — powiedział.

- Ale wiesz, jak mamę denerwuje nieposprzątana kuchnia — wtrąciła Zuzia.

- Nie mieszaj mi w głowie!

Irek trzasnął drzwiami i wyszedł, zostawiając śniadanie na stole.

Kto ma rację w tej sytuacji: zięć czy teściowa?