Boże Narodzenie to magiczny czas w roku, kiedy wiele osób decyduje się zapomnieć o problemach i nieporozumieniach i wyciąga rękę do osób, z którymi na co dzień nie jest w zbyt dobrych kontaktach. Okazuje się, że także politycy spędzają święta w wyjątkowy dla siebie sposób.

W rodzinnym gronie

Jak podaje portal Interia, wielu polityków świętuje Boże Narodzenie mimo tego, że nie są katolikami. W takiej sytuacji jest między innymi Sylwia Spurek, europosłanka. Co prawda polityczka nie przystroiła w tym roku choinki, jednak deklaruje, że na jej stole pojawi się dwanaście potraw. Będą one bezmięsne, zgodnie z etyką, którą wyznaje, a dodatkowo zostaną przygotowane z lokalnych składników.

Nieco inaczej wigilię spędza Tadeusz Cymański, który jest osobą wierzącą, a dodatkowo tradycjonalistą. Jak wyznał podczas rozmowy z dziennikarzami Interii, w wigilijny dzień utrzymuje post mimo, że Kościół katolicki zaniechał już przestrzegania tego zwyczaju.

Tradycja jest pielęgnowana

- Poszczę od rana. Kiedy później te wszystkie pyszne potrawy pojawiają się na stole, zaczynam od chleba. Dodaję trochę masełka, a po całodniowym poście wszystko smakuje lepiej. Pomagam tradycyjnie. Robię sałatkę: cebula, jabłko, ogórki. To bardzo pracochłonne i trzeba ją przygotować dokładnie – mówił polityk podczas wywiadu.

Jak zatem widać, każdy z nas spędza święta w nieco inny, swój sposób. Najważniejszy jest jednak czas spędzony z najbliższymi i możliwość porozmawiania z nimi i zapomnienia o codziennym pędzie.