Mija już rok od wykrycia pierwszego przypadku koronawirusa w Polsce. Wraz z tym wydarzeniem, zmianie uległo niemal całe życie Polaków - zarówno zawodowe, jak i prywatne. Już w tamtym roku społeczeństwo musiało zmierzyć się z tym, że święta Wielkiej Nocy wyglądały zupełnie inaczej, niż dotychczas. Niestety, pomimo ubiegłorocznych zapewnień rządu, nie będą to ostatnie święta spędzone w taki sposób. Jakie są szczegóły?

Czy czeka nas zakaz przemieszczania się?

Z pewnością każdy pamięta, jak wyglądał kwiecień ubiegłego roku - ulice były opustoszałe, a wszyscy przerażeni siedzieli zamknięci w swoich domach. W takim duchu przebiegły również Święta Wielkanocne - wiele osób zrezygnowało bowiem z odwiedzania bliskich czy przyjmowania u siebie gości. Chociaż jeszcze rok temu rząd zapewniał, że będą to ostatnie spędzone w taki sposób święta, to sytuacja wciąż się nie unormowała. Co na temat nadchodzącej Wielkanocy powiedział Wiceminister Zdrowia?

Waldemar Kraska zaznaczył, że główną przyczyną wzrostu zakażeń jest przemieszczanie się Polaków w celach prywatnych oraz spotkania z bliskimi. W związku z tym, rząd zaleca, by w nadchodzące święta powstrzymać się od podróżowania i odwiedzania znajomych. Co jednak ważne - na ten moment nie mówi się o żadnych zakazach, lecz... rekomendacjach.

"Jestem zwolennikiem zawsze rekomendacji, bo wierzę w mądrość Polaków" - stwierdził Kraska.

Wiceminister zaznaczył jednak, iż w przypadku pogorszenia się sytuacji, rząd niestety będzie zmuszony wprowadzić restrykcje i zakazy.

Co czeka nas już na początku kwietnia? Czy Polacy rzeczywiście wykażą się wspomnianą przez Kraskę mądrością, czy może nadejdą kolejne obostrzenia?

Zobacz także: Zdalne nauczanie uratowało staruszce życie. Heroiczna postawa 7-letniej dziewczynki. Co się wydarzyło

Może cię zainteresować: Jak wyglądał pierwszy ślub Michała Wiśniewskiego? Muzyk zdradził szczegóły uroczystości z Magdą Femme

Pisaliśmy również o: Zdjęcie prawnuka królowej Elżbiety obiegło sieć. Syn Harry'ego i Meghan zmienił się nie do poznania. Jak wygląda teraz Archie