Jak podaje portal "Super Express", Krzysztof Krawczyk obiecał w czasie ślubu z Ewą, że nie opuści jej aż do śmierci. Złożonej przysięgi dotrzymał. Udało mu się zwalczyć zakażenie koronawirusem i wrócić do domu. Ostatnie chwile swojego życia spędził z ukochaną i to do niej skierowane były jego ostatnie słowa. Co powiedział artysta?
Miłość Ewy i Krzysztofa Krawczyków
Krzysztofowi i Ewie Krawczykom przyszło spędzić wspólnie 36 lat. Nie zawsze było łatwo, ale łącząca ich miłość pozwoliła im pokonać wszelkie przeciwności i być ze sobą do póki śmierć ich nie rozłączy. Ten straszny moment przyszedł w Wielkanocny Poniedziałek.
Krzysztof Krawczyk poznał Ewę w czasie koncertu w barze "Cisza Leśna". Jego przyszła żona pracowała tam jako kelnerka. Wspominając tamto spotkanie Ewa Krawczyk zdradziła, że nigdy nie była fanką Krzysztofa. "W telewizorze wydawał się gruby, mały, no i tak jakoś jedno oko miał dziwne, wyglądało jak sztuczne. Ale jak zobaczyłam go na żywo, pomyślałam: Co za ciacho".
22-letnia kelnerka wpadła Krzysztofowi Krawczykowi w oko i postanowił, że zostanie jego żoną. Dopiął swego i trzy lata później stanęli na ślubnym kobiercu. Ślub miał miejsce w Stanach Zjednoczonych w 1985 roku. Kiedy wrócili do Polski, okazało się, że ceremonia nie jest ważna w naszym kraju dlatego wzięli ślub cywilny, a następnie kościelny.
Po poważnym kryzysie w 2002 roku postanowili się rozwieść. Szybko jednak uznali, że rozstanie było ogromnym nieporozumieniem i ponownie stanęli na ślubnym kobiercu.
Ostatnie słowa Krzysztofa Krawczyka
W jednym z wywiadów żona Krzysztofa Krawczyka wyznała, że nie wie, jak mąż poradziłby sobie, gdyby to ona odeszła jako pierwsza. Dodała, że modli się o to, żeby odeszli razem, aby żadne z nich nie cierpiało. Kiedy zachorował na Covid-19 i trafił do szpitala, Ewa modliła się, żeby mąż do niej wrócił.
Udało się. Krzysztof Krawczyk wyszedł ze szpitala w Wielką Sobotę. Szczęście z powrotu nie trwało długo. W Wielkanocny Poniedziałek stan Krzysztofa Krawczyka niespodziewanie się pogorszył. Z każdą kolejną minutę artysta czuł się coraz gorzej.
Za nim stracił przytomność zdążył się jednak pożegnać z ukochaną, o czym poinformował menadżer artysty. "Moja kochana laleczko" - to ostatnie, co od swojego męża usłyszała Ewa.
Was też zaskoczyła informacja o śmierci Krzysztofa Krawczyka?
To też może cię zainteresować: Niezwykłe zdjęcie Krzysztofa Krawczyka i Anny Jantar trafiło do sieci. Co łączyło legendy polskiej sceny
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy wczoraj: Violetta Villas odeszła w 2011 roku w wieku 73 lat. Miejsce jej spoczynku zadziwia. Kto za tym stoi
O tym się mówi: Powszechny spis narodowy już ruszył. Policja ostrzega przed oszustami. O co chodzi