Jak podaje portal "Super Express", informacja o śmierci Krzysztofa Krawczyka spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Jeszcze w piątek sam piosenkarz zapewniał, że udało mu się pokonać koronawirusa, a jego stan z dnia na dzień jest coraz lepszy. Artysta cieszył się, że lekarze pozwolili mu wrócić do domu. Ze szpitala wyszedł w sobotę. Niestety w wielkanocny poniedziałek jego stan uległ niespodziewanie pogorszeniu.
Zmarł Krzysztof Krawczyk
W piątkowej rozmowie z dziennikarzami "Super Expressu" Krzysztof Krawczyk podziękował za wsparcie ze strony fanów. Zapewnił, że każdego dnia czuje się coraz lepiej. Dodał, że jego żona Ewa podczas pobytu w szpitalu czytała mu życzenia powrotu do zdrowia, jakie jego wielbiciele przesyłali za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Artysta w sobotę opuścił szpital, o czym poinformował w bardzo optymistycznym wpisie zamieszczonym na Facebooku. "Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają dwa promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi" - napisał Krzysztof Krawczyk życząc wszystkim zdrowia i pokonania koronawirusa.
Menadżer piosenkarza zapewnił, że Krzysztof Krawczyk czuł się dobrze i wspólnie z ukochaną żoną cieszył się Świętami Wielkanocnymi. Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę jego stan był naprawdę dobry. Wszystko zmieniło się w poniedziałkowy poranek. Artysta zaczął tracić przytomność.
Z każdą kolejną minutą jego stan był coraz gorszy. W ostatnich chwilach życia nie było z nim żadnego kontaktu. Żona piosenkarza, Ewa natychmiast zadzwoniła po karetkę. Krzysztof Krawczyk trafił do szpitala Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Pomimo wysiłków lekarzy i personelu medycznego jego życia nie udało się uratować. Krzysztof Krawczyk zmarł.
Rodzinie, bliskim i przyjaciołom Krzysztofa Krawczyka składamy jeszcze raz najszczersze wyrazy współczucia.
To też może cię zainteresować: Wieczny spokój wielkich faraonów został sromotnie zakłócony. Czy sprawdza się przez to starożytna przepowiednia
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jak się czuje Aleksander Kwaśniewski? Były Prezydent komentuje swój stan zdrowia
O tym się mówi: Niewyjaśnione zjawisko: figura Matki Boskiej zaczęła płakać przed parafianami