Jak podaje portal "Super Express", Iga Krefft opublikowała w mediach społecznościowych niepokojący wpis, w którym uskarża się na problemy ze zdrowiem. Nie da się ukryć, że młoda aktorka nie wygląda najlepiej. Co się dzieje ze zdrowiem gwiazdy "M jak miłość"?

Co dzieje się ze zdrowiem Igi Krefft?

Aktorka znana z roli Uli w "M jak miłość" zamieściła w mediach społecznościowych niepokojący materiał. Iga Krefft poinformowała fanów, że nie czuje się najlepiej po wykonanym teście na koronawirusa. Potwierdzeniem jej nienajlepszego samopoczucia są zdjęcia dołączone do relacji.

Młoda aktorka ma opuchnięte i zaczerwienione oczy, do tego bladą twarz, na której maluje się wyraz zmęczenia. Jednak na jej stan wpłynął nie tylko test na koronawirusa, ale także alergia, z jaką zmaga się Iga Krefft.

Iga Krefft/Instagram @IgaKrefft

Na drugim opublikowanym przez nią zdjęciu na jej twarzy pojawia się uśmiech, choć nadal nie ulega wątpliwości, że serialowa Ulka nie ma zbyt dobrego samopoczucia. Uniesiony w geście zwycięstwa palce Igi mogą świadczyć o tym, że aktorka uzyskała wynik negatywny testu.

Zmiany w "M jak miłość"

Po wakacyjnej przerwie fanów rodziny Mostowiaków czekają wyjątkowe chwile. Wszystko za sprawą możliwej ciąży Uli, w którą wciela się właśnie Iga Krefft. W kulisach "M jak miłość" Arkadiusz Smoliński (serialowy Bartek) zdradził, że być może klan Mostowiaków się powiększy.

Serialowy Bartek pokazując ich kącik w Grabinie powiedział: "jeden mały pokoik, gdzie być może już za chwilkę pojawi się nowy aktor". Czekacie na nowe odcinki serialu?

To też może cię zainteresować: Pewna kobieta to prawdziwa rekordzistka. W bardzo młodym wieku ma już 21 dzieci i zapowiada, ze to nie koniec! Wielu myśli nad tym, jak do tego doszło

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Doskonała wiadomość dla fanów popularnego serialu „Zniewolona”! Czy już wkrótce na ekranach zagości trzeci sezon produkcji? Nowe odcinki mają zadziwić

O tym się mówi: Intencja mszy w jednym z kościołów w Polsce obiegła Internet i zaskoczyła wiele osób. Proboszcz parafii przyznaje, że sam miał opory