Od 14 czerwca cała Polska wstrzymywała oddech, wierząc, że trwające poszukiwania Natalii P.-R. zakończą się szczęśliwie. Niestety, 19 czerwca ciało 39-letniej ekspertki finansowej zostało znalezione w lesie na przedmieściach Poznania. Zarzuty w sprawie jej zabójstwa usłyszał jej mąż, 60-letni Adam R.


Jeszcze kilka lat temu, Adam R. publikował w mediach społecznościowych wpisy, które miały inspirować do szczęścia i wartości rodzinnych. - Nie ucz dziecka być bogatym. Naucz je być szczęśliwym. Dzięki temu, jak dorośnie, będzie znać wartość rzeczy, a nie ich cenę - pisał w 2017 roku. Teraz, siedem lat później, to właśnie on został oskarżony o zamordowanie matki swojego dziecka, informuje Super Express.


Według ustaleń śledczych, tragedia rozegrała się w domu małżeństwa. Adam R. przyznał się do winy, opisując, że najpierw uderzył Natalię, a potem ją udusił. Wszystko wydarzyło się w kuchni, podczas gdy ich 10-letni syn spał. - Coś we mnie pękło - tłumaczył służbom. W panice schował ciało do bagażnika samochodu i wywiózł do lasu, gdzie później zostało ono odnalezione dzięki monitoringowi.


Prokurator Łukasz Wawrzyniak poinformował, że Adam R. został zatrzymany i usłyszał zarzuty zabójstwa. - Sprawdzamy wszystkie ślady i czy przebieg zdarzenia wyglądał tak, jak relacjonuje Adam R. - dodał. Mężczyzna poprosił o dożywocie, zdając sobie sprawę, że jego syn nigdy mu nie wybaczy tego, co zrobił. - Podejrzany wskazał, że poddaje się najwyższej karze. Powiedział, że nawet gdyby sąd go puścił, to on nie wyobraża sobie powrotu do domu - przekazał prokurator.


Obecnie 10-letni syn Natalii i Adama przebywa pod opieką rodziny zmarłej kobiety. Jego życie na zawsze zmieniło się w tragiczny sposób, a teraz stoi przed ogromnym wyzwaniem emocjonalnym i psychicznym.


Społeczność Gortatowa i cała Polska są w szoku po tym tragicznym wydarzeniu. Natalia P.-R., ceniona ekspertka finansowa, była znana i lubiana przez wielu. Jej niespodziewana śmierć pozostawia pustkę w sercach tych, którzy ją znali.


Tragedia Natalii P.-R. skłania do refleksji nad ludzką naturą i nieprzewidywalnością życia. Historia ta pokazuje, jak cienka jest granica między szczęściem a tragedią. To smutne przypomnienie, że za fasadą idealnego życia w mediach społecznościowych mogą kryć się bolesne tajemnice.