Tym razem powodem jest krótki film nagrany przez Radosława Sikorskiego w Waszyngtonie, który wywołał szybką i zdecydowaną reakcję prezydenta Karola Nawrockiego.

Sikorski z przekąsem o PiS

5 września szef MSZ zamieścił w sieci nagranie sprzed Białego Domu. W kilku zdaniach, pełnych ironii, odniósł się do działań Prawa i Sprawiedliwości.

„Koledzy patrioci z PiS-u chełpią się, że zablokowali rządowi wejście do Białego Domu. Pozdrawiam” – powiedział w krótkim filmie.

Wideo w szybkim tempie obiegło media społecznościowe, a jego ton wzbudził falę komentarzy.

Prezydent reaguje

Kilka godzin później Karol Nawrocki opublikował własne oświadczenie, w którym nie szczędził Sikorskiemu krytyki. Zwrócił uwagę, że w obliczu rosnących napięć w polityce zagranicznej potrzebna jest powaga, a nie polityczne przytyki.

„Nasze relacje z USA to naprawdę kwestia zasadnicza dla Polski. Minister SZ, cykający selfie pod budynkami administracji naszego partnera, to nie jest dobra droga” – zaznaczył.

„Proszę poprawić zbroję”

W swoim wpisie prezydent posłużył się również symbolicznym zwrotem, wzywając ministra do większej odpowiedzialności:

„Proszę poprawić zbroję i z powagą reprezentować poważnego partnera USA — Polskę”.

Jednocześnie zaproponował spotkanie, aby omówić „niepokojący stan polskiej dyplomacji” i zwrócił uwagę na brak ambasadora RP w Stanach Zjednoczonych.

Tło polityczne

Ostra wymiana zdań to kolejny epizod w trwającym sporze między Pałacem Prezydenckim a rządem. Karol Nawrocki już wcześniej podkreślał, że to on – a nie gabinet Donalda Tuska – skutecznie reprezentuje polskie interesy za granicą. Nazwał to zadanie „tym, którego rząd nie potrafi zrealizować”.

Cała sytuacja pokazuje, że napięcia w polskiej polityce coraz częściej przenoszą się na forum międzynarodowe, a ich echa słyszalne są także w relacjach z kluczowym partnerem, jakim są Stany Zjednoczone.