Świadkowie ostatniego pożegnania w jednej z miejscowości na Dominikanie mieli ostatnio okazję oglądać niecodzienne sceny.
Zorganizowano tam niedawno pogrzeb, na którym opłakiwana kobieta nagle „ożyła”.
Co się wydarzyło?
Choć jako pierwsze na myśl przychodzą nam różne scenariusze z filmów science-fiction lub horrorów, wyjaśnienie tutaj jest bardziej prozaiczne.
Jak się okazuje, cały pogrzeb był „na niby” i został zorganizowany przez 59-kobietę, która chciała zobaczyć jak będzie wyglądało jej prawdziwe pożegnanie w przyszłości gdy już zakończy swoją wędrówkę na ziemi.
Pogrzeb „na niby”
Choć odejście mieszkanki Dominikany nie było prawdziwe, cały pogrzeb wyglądał jak najbardziej realnie.
Mayra Alonzo wynajęła firmę pogrzebową wraz z całą obsługą i zorganizowała wyjątkową uroczystość. W dniu swojego pożegnania ubrała się w białą sukienkę i położyła się w trumnie, a następnie poprosiła by zgromadzeni tam bliscy ją opłakiwali.
Całe pożegnanie trwało kilka godzin, a w tym czasie kobieta bez ruchu leżała w swojej trumnie. Goście przynieśli wieńce i kwiaty, które złożono przy jej ciele.
Na koniec po zakończeniu uroczystości Mayra Alonzo „ożyła”, wstała i podziękowała za obecność wszystkim przybyłym.
Kobieta była zachwycona swoim pogrzebem. Jej jedyny zarzut skierowany był tylko w stronę trumny. Mieszkanka Dominikany uznała ją za bardzo niewygodną.
Co o tym sądzicie. Chcielibyście wiedzieć jak pożegnają Was najbliżsi?
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Mateusz Morawiecki zapowiedział przedstawienie Nowego Ładu dla Polski. Czy seniorzy mogą liczyć na emerytury bez podatku
Jak informował portal „Życiepl”: Andrzej Kosmala zdradził, co jako ostatnie usłyszał od Krzysztofa Krawczyka. Przyznał również, czego żałuje
Z życia znanych ludzi informowaliśmy o: Karolina Wajda odziedziczyła po znanym ojcu dom. Kiedy weszła do środka nie mogła uwierzyć własnym oczom