Iwona Schymalla to polska dziennikarka i prezenterka telewizyjna, która dwukrotnie wspięła się na szczyt kariery, otrzymując posadę dyrektora TVP1. Jak się jednak okazuje, pozorny awans okazał się dla dziennikarki koszmarem. Co spotkało Schymallę za kulisami Programu 1?
Dyrektor traktowany gorzej od pracowników
O tym, że TVP jest stacją w pełni podległą rządowi, w 2021 roku już nikt nie ma wątpliwości. Jak się jednak okazuje - zaledwie 10 lat temu było zupełnie inaczej. Wszystko za sprawą... Iwony Schymalli, która starała się jak mogła, by utrzymać niezależność stacji od polityków.
Nie było to jednak zadanie łatwe - presja ze strony rządu, a także ówczesnego prezesa stacji, Juliusza Brauna, sprawiły, że praca w TVP stawała się dla dziennikarki coraz mniej przyjemna. Wielokrotnie podejmowano za nią decyzje i ograniczano jej pomysły - co dla osoby wykonującej tak kreatywny zawód jak dziennikarz jest wręcz niewybaczalne. Jakby tego było mało, osobą ponoszącą odpowiedzialność za złe pomysły innych była... właśnie ona.
Zirytowana sytuacją w stacji prezenterka postanowiła złożyć wypowiedzenie. Chociaż na moment nastąpiło "zawieszenie broni", to sytuacja miała się tylko pogorszyć...
Zwolnienie z TVP
Schymalla po podaniu się do dymisji czekała jeszcze kilka długich miesięcy na wieść o tym, że została zwolniona. Jednocześnie zaproponowano jej "pozostanie na dobrych warunkach", jednak umowa zaprezentowana prezenterce nie okazała się ani trochę atrakcyjna.
"Oferta była kuriozalna i nikczemna dla dziennikarza, który przepracował w Telewizji Polskiej blisko dwadzieścia lat i dwukrotnie pełnił funkcję dyrektora - redaktora naczelnego najważniejszej anteny" - opowiadała dziennikarka.
Jakby tego było mało, wkrótce po ostatecznym zwolnieniu Schymalli ze stacji z powodu rzekomej "utraty zaufania", dziennikarka została zupełnie zmarginalizowana a w pewnym momencie nawet... ocenzurowana.
"Zmuszono mnie do odejścia z Telewizji Polskiej, a po tym, jak wydałam oświadczenie w tej sprawie, znalazłam się na cenzurowanym" - wyznała.
Teraz od tej nieprzyjemnej sytuacji mija już niemal dekada, a Schymalla pnie się po szczeblach kariery w zupełnie innym miejscu. Jak jednak zaznacza - wcale nie żałuje, że nie ma już nic wspólnego z TVP.
Może cię zainteresować: Syn Beaty Szydło porzucił kapłaństwo. Jeden z księży krytykuje i ujawnia co się stało podczas pierwszego kazania. Padły mocne słowa
Pisaliśmy również o: Viola Kołakowska tym razem przesadziła? Celebrytka twierdzi, że Andrzej Piaseczny udaje zakażenie koronawirusem by promować płytę. Co na to piosenkarz