Jak podaje portal "Super Express", polscy śledczy i funkcjonariusze ABW od kilku lat starają się ustalić osoby odpowiedzialne za umieszczanie w sieci bardzo drastycznych zdjęć ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Co do tej pory udało się ustalić?
Śledztwo w sprawie zdjęć ciał
Według ustaleń poczynionych przez "Rzeczpospolitą" wynika, że zdjęcia pochodzą ze śledztwa prowadzonego przez stronę rosyjską, co może wskazywać, że stoi za tym osoba z kręgu MAK. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest przez polskich śledczych od 2012 roku. To właśnie wtedy swoje oficjalne działania rozpoczęli funkcjonariusze ABW.
Sygnały o tym, że w sieci pojawiają się bardzo drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy Tu-154M docierały do służb już znacznie wcześniej. Agencji ABW zwrócili się w tej sprawie do rosyjskich służb, jednak Rosjanie odmówili wszczęcia postępowania w tej sprawie. Choć śledztwo oficjalnie nadal jest prowadzone, to od dłuższego czasu tkwi w martwym punkcie.
Mec. Rafał Rogalski, reprezentujący część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" stwierdził, że zawieszenie śledztwa w tej sprawie oznacza brak współpracy ze strony rosyjskiej i "odgórne zablokowanie przekazywania stronie polskiej informaji mogących naprowadzić na osoby, albo rosyjskie służby, które za tym stały".
Kiedy bardzo drastyczne zdjęcia zostały zablokowane na jednej z rosyjskich stron, niemal natychmiast opublikowano je gdzie indziej. Jak podaje portal "Salon24" zdjęcia w dalszym ciągu można odnaleźć na niemieckich i amerykańskich serwerach.
Co sądzicie o całej sprawie?
To też może cię zainteresować: Pomnik św. pamięci Lecha Kaczyńskiego został zniszczony. Co się stało? Policja poszukuje wandali
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ceny pochówków w naszym kraju są gigantyczne. Dla wielu rodzin to ogromny problem. Ile musimy zapłacić
O tym się mówi: Wielkie zmiany w programie "The Voice of Poland". Michał Szpak znika z programu, zastąpić go ma Rafał Brzozowski. Co się stało