Odsetek kobiet żywicielek rodziny stale rośnie w ciągu ostatnich 30 lat - według najnowszych danych Biura Statystyki Pracy, wynosi obecnie 28 procent wszystkich rodzin małżeńskich. A ponieważ kobiety nadal zdobywają więcej stopni naukowych niż mężczyźni, prawdopodobnie ten trend nie odchodzi.
Na początku robił wszystko, bym nie była lepsza, ale coś prawiło, że zmienił zdanie...
Ale jedną rzeczą jest rozmawianie o zmianie norm społecznych, gdy masz do czynienia ze statystykami, a inną kwestią radzenia sobie z nimi w prawdziwym związku. Ze względu na różnice w zarobkach mojego męża, często muszę dostosować swoje cele lub znaleźć sposób na wynegocjowanie naszych uczuć. Z mojego doświadczenia wynika, że wczesne i często komunikowanie naszych potrzeb jest świetnym sposobem na zminimalizowanie frustracji, zranienia uczuć i zranionej dumy.
Nie zawsze tak było. Gdy pierwszy raz okazało się, że zarobiłam więcej, niż mój mąż, jego zachowanie bardzo mocno mnie demotywowało do dalszej pracy. Próbował sabotować mnie w osiąganiu sukcesów, przez ciągłe pretensje, że wyjeżdżam w delegacje, że nie wróciłam do domu o wyznaczonej przez niego porze, albo robił wszystko, bym spóźniała się do pracy.
Z jednej strony podobało mu się to, że było nas stać na więcej dóbr, na droższe wyjazdy wakacyjne, ale bardzo przeszkadzało mu to, że zarabiałam więcej, niż on, jakby bał się, że zacznę mu to wypominać. Gdy pewnego dnia zmęczona jego ciągłymi telefonami do bióra wróciłam do domu w środku dnia, nie spodziewał się, że wywinę mu taki numer!
Po półgodzinie od mojego powrotu do domu, zadzwonił do mnie na komórkę z awanturą, że tak sobie bez słowa wyszłam z pracy. Oznajmiłam mu, że rzuciłam ją, by więcej nie marudził, że zaniedbuję jego i dom... Zaznaczyłam jednocześnie, że następne wakacje spędzimy przed domem na leżaczkach, bo nie będzie już nas stać na wyjazdy zagraniczne...
Mój wygodny i kochający luksusy mąż natychmiast zmienił zdanie... Wrócił do domu ze swojej pracy, bez słowa władował mnie do auta i zawiózł do biura... Przeprosił, pocałował w rękę i obiecał, że od teraz będzie dumny, a nie zazdrosny... Wyznał mi potem, że czuł się "wykastrowany" faktem, że zarabiam od niego więcej, ale zrozumiał, że to była jedynie zazdrość urażonego samca...
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Anna Lewandowska przeprowadziła ciekawą rozmowę z Marylą Rodowicz. Niesamowita strona macierzyństwa
Zerknij: Ten wyjątkowy duet podbił serca internautów. Trudno przejść obok tego nagrania obojętnie