Jak podaje portal "Interia", Krzysztof "Herkules" Sawczuk był jednym z bohaterów dokumentów zrealizowanych przez Lidię Dudę. 12-letni Herkules sprzedawał złom i węgiel z hałd, by utrzymać siebie i niepracujących rodziców. To on utrzymywał rodzinę, choć cierpiał na porażenie mózgowe i chorobę oczu. Po 17-latach do Herkulesa dotarł dziennikarz Interii, który zdradził, jak potoczyły się losy chłopca.
Historia Herkulesa
Rodzina Sawczuków mieszkała przy ul. Rataja 6 w Bytomiu. 12-letni wówczas Krzysztof, kiedy tylko miał wolną chwilę szukał złomu, który potem sprzedawał. Choć nie wskazywała na to postura chłopca, był w stanie dźwigać całkiem spore ciężary. To właśnie stąd wziął się jego przydomek "Herkules".
Jego rodzina borykała się z poważnymi problemami finansowymi. Nie pracował ani ojciec 12-latka, ani jego matka. Tata Herkulesa sięgał po alkohol, a jego matka potrafiła godzinami siedzieć w oknie. Nie była to jedyna taka rodzina na śląsku. Materiał ukazał się w 2004 roku, a dwa lata później powstała jego kolejna część.
Los "Herkulesa" poruszył Katarzynę i Sergiusza z Warszawy, którzy postanowili spróbować wyrwać nastolatka z beznadziei w jakiej tkwił. Dzięki nim Krzysztof Sawczuk wyjechał na wakacje nad morze. Spędził jakiś czas w stolicy. Po 17-latach Herkules przyznał, że potem nie zobaczył już ich nigdy więcej.
W rozmowie z "Interią" Krzysztof Sawczuk przyznał, że jego życie pewnie wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby "został przy takiej fajnej rodzinie". Jednocześnie przyznał, że nigdy nie zostawiłby swoich rodziców. "Oni, jacy byli, tacy bylo. Ale bardzo ich kochałem" - zapewnił.
Jeśli jesteście ciekawi, jak teraz wygląda życie 29-letniego dziś Krzysztofa "Herkulesa" Sawczuka cały materiał możecie zobaczyć tutaj.
Co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Zaskakujący zwrot akcji. Seryjny złodziej okazał się być księdzem! Wiadomo co się wydarzyło i jakie są powody takiego zachowania
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Słynny jasnowidz ostrzega przed poważnym konfliktem. Jackowski nie ma niestety dobrych informacji o tym, co się będzie działo po pandemii
O tym się mówi: Jak spędzimy tegoroczną Wielkanoc? Pandemia koronawirusa znów mocno pokrzyżuje nam plany