Jak podaje portal "Super Express", choć nie zdarza się to zbyt często, Kuba Wojewódzki musiał tłumaczyć się ze swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Mowa o jeździe samochodem z prędkością 250 kilometrów na godzinę. Jak wyjaśnił to król TVN?

Kuba Wojewódzki tłumaczy się z szybkiej jazdy

Kuba Wojewódzki słynie z tego, że lubi szokować. Ma też słabość do drogich i jednocześnie szybkich samochodów. Niedawno chwalił się w sieci zdjęciem Ferrari F12 (wersja limitowana tdf) z 770 koniami mechanicznymi. Pewnie, gdyby Wojewódzki poprzestał na tej jednej fotografii nie musiałby się tłumaczyć.

On jednak zamieścił ujęcie z wnętrza tego ekskluzywnego samochodu poruszającego się po drodze z prędkością 250 km/h. W sieci zawrzało, a kwestią przekroczenia przez Wojewódzkiego prędkości zajęła się policja. Wojewódzki nie zamierzał niczego wyjaśniać - do czasu, aż w jego programie nie pojawił się Abelard Giza.

Ich rozmowa przebiegła w zaskakujący sposób. Kuba Wojewódzki zapytał stand-upera czy "nie jest mu głupio, że w negliżu wygląda gorzej" niż on, choć dzieli ich spora różnica wieku. Abelard Giza stwierdził, że nie chce poddawać się presji tego, że każdy musi wyglądać w "jakiś określony sposób".

Na to król TVN stwierdził, że robi to dla siebie, "bo chcę pożyć i mieć dobrze wyglądające zwłoki". Odpowiedź stand-upera z pewnością była dla Wojewódzkiego sporym zaskoczeniem. "Myślę, że jak będziesz nadal jeździł 250km/h to... nie zostanie nic z tych zwłok" - stwierdził Giza.

Jak swoje zachowanie wyjaśnił Wojewódzki? Stwierdził, że to był żart, "mem, który sam stworzył" i podkreślił, że wiele osób zrozumiało, że to żart. Policja jednak szuka świadków, którzy mogą potwierdzić, czy celebryta złamał przepisy.

Co sądzicie o całej sprawie?

To też może cię zainteresować: Artur Orzech nie mógł dłużej milczeć. Potwierdził pojawiające się od jakiegoś czasu spekulacje

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Rząd ogłosił luzowanie obostrzeń. Jakie zmiany czekają nas w najbliższych dniach? Kiedy zdejmiemy maseczki

O tym się mówi: Niecodzienny sposób na zachęcenie obywateli do spisu powszechnego. Można wziąć udział w loterii. Co jest do wygrania