Program Moniki Olejnik "Kropka nad i" to często “zapalnik”, podczas którego puszczają nerwy. Zazwyczaj dziennikarka potrafi trzymać swoje emocje na wodzy a to właśnie gościom zdarza się puścić lejce. Tym razem bylo zupelnie inaczej. O co poszło?
Monika Olejnik nie wytrzymała. Tak gorąco nie było dawno
Gościem programu był poseł Paweł Kukiz. To właśnie jedno zdanie polityka zadziałało na Olejnik jak płachta na byka.
Początkowo nic nie wskazywało na to, że już niedługo wybuchnie awantura między prowadzącą a gościem. Podczas programu (standardowo w ostatnim czasie) poruszono temat powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. Dziennikarka postanowiła więc zapytać Pawła Kukiza o to, czy zdecydowałby się na startowanie z listy PiS-u. Kukiz odparł, że to wszystko zależy. Od czego?
- Jeżeli PiS nie będzie wywiązywało się z umowy, czyli nasza ustawa w zamian za kilka ich, i jeżeli w pewnym momencie się skończy, to ja rzucę mandat jeszcze w tej kadencji i wrócę do domu.
Dziennikarka postanowiła spytać Kukiza o to, czy nie przeszkadzają mu afery między innymi respiratora czy korespondencji Dworczyka, ten odparł, że nie bardziej niż podsłuchowa i dodał: - Funkcjonariusze są po jednej i drugiej stronie mediów, co bardzo zdenerwowało Olejnik, która szybko skwitowała, że zawsze była obiektywna.
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Przerażające sceny z udziałem znanego reportera. Dziennikarz pilnie trafił do szpitala. Co się stało
Jak informował portal „Życiepl.com”: Bliscy Artura, Norberta i Sebastiana muszą poukładać życie chłopców od nowa. Mają jedno życzenie, jakie
Z życia znanych ludzi informowaliśmy o: Policjant stał się prawdziwym bohaterem. Uratował dwumiesięczne niemowlę. Chłopiec nie oddychał
Sprawdź także ten artykuł: Meghan Markle ma sporo za uszami. Kolejny skandal ujrzał światło dzienne. To wszystko miało miejsce w Pałacu! O czym mowa