Wstrząsająca historia rozegrała się w Warszawie, gdzie rodzice postanowili zostawić swoją 6-letnią córkę Elizę w Okno Życia przy ul. Hożej. To miejsce, które zwykle kojarzy się z ratowaniem noworodków, tym razem stało się świadkiem niezwykle smutnego i nietypowego zdarzenia. Siostry franciszkanki z klasztoru Rodziny Maryi natychmiast wezwały na miejsce służby ratunkowe. Sprawa szybko nabrała rozgłosu, a jej okoliczności poruszyły serca wielu osób.


W czwartek, 29 sierpnia, około godziny 22:00, w Okno Życia przy ul. Hożej w Warszawie rozległ się alarm. Siostry franciszkanki, które pełnią nieustanny dyżur w tym miejscu, podeszły do okna, spodziewając się maleńkiego dziecka, jak to bywało zazwyczaj. Ku ich ogromnemu zdziwieniu i zaniepokojeniu, zamiast niemowlęcia znalazły tam 6-letnią dziewczynkę, informuje portal O2.


Eliza, bo tak ma na imię dziewczynka, była w dobrym stanie zdrowia, choć oczywiście sytuacja, w której się znalazła, jest niezwykle trudna i dramatyczna. Fakt, że rodzice zdecydowali się na taki krok wobec tak dużego dziecka, wzbudził ogromne emocje i zaniepokojenie wśród wszystkich zaangażowanych w sprawę.


Policja szybko podjęła działania, aby dotrzeć do rodziców dziewczynki. Jak udało się ustalić, matka Elizy tłumaczyła swoje postępowanie trudną sytuacją materialną. Według informacji, do których dotarła Wirtualna Polska, kobieta planowała wyjazd do Holandii w celach zarobkowych, co zmusiło ją do podjęcia tej desperackiej decyzji.


Ojciec Elizy, jak się okazało, był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Wyszkowie za niepłacenie alimentów. Mężczyzna, mający do odbycia karę dwóch miesięcy i 15 dni więzienia, został natychmiast zatrzymany przez policję po odnalezieniu go przez funkcjonariuszy.


Okno Życia przy ul. Hożej w Warszawie działa od 15 lat. Poświęcone zostało 6 grudnia 2008 roku przez abp. Kazimierza Nycza, stając się jednym z pierwszych tego typu miejsc w Polsce. Siostry franciszkanki z Rodziny Maryi nieustannie czuwają przy tym oknie, modląc się regularnie za dzieci, które zostały tam znalezione, oraz za ich rodziców biologicznych i adopcyjnych.


Zazwyczaj do Okna Życia trafiają noworodki, często kilka dni po urodzeniu. Nikt jednak nie spodziewał się, że pewnego dnia w oknie znajdzie się 6-letnia dziewczynka, która z pewnością jest świadoma tego, co się z nią dzieje. To sytuacja, która porusza i zmusza do refleksji nad trudnościami, z jakimi mogą zmagać się niektóre rodziny.