Tymczasem wielu z nich otrzymało coś zupełnie innego – list z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z żądaniem zwrotu trzynastej emerytury. To nie pomyłka. ZUS rozpoczął formalne postępowania wobec osób, które – jak twierdzą urzędnicy – otrzymały świadczenie nienależnie.
Kwota nie jest przypadkowa. To wysokość trzynastej emerytury brutto, która w tym roku trafiła na konta milionów seniorów. Niestety, nie wszyscy powinni ją byli otrzymać. Teraz ZUS egzekwuje jej zwrot, powołując się na literalne brzmienie ustawy: świadczenie przysługuje tylko tym, którzy na dzień 31 marca mieli ustalone i wypłacane prawo do emerytury lub renty.
Dla tych, którzy prawo to nabyli kilka dni później – decyzja jest bezwzględna: nie tylko nie dostaną trzynastki, ale jeśli została im wypłacona – muszą ją zwrócić w całości.
Choć może się wydawać, że problem dotyczy marginalnej grupy, rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego. ZUS rozsyła wezwania w tysiącach. Na liście osób zobowiązanych do zwrotu świadczenia są m.in.:
- emeryci, którzy przeszli na świadczenie po 31 marca,
- osoby łączące emeryturę z dochodami z pracy, które przekraczają dozwolony próg (130% przeciętnego wynagrodzenia),
- beneficjenci nietypowych świadczeń, takich jak emerytury olimpijskie czy świadczenia sędziowskie,
- osoby korzystające z tzw. zbiegu świadczeń – np. z emeryturą zagraniczną lub rentą rodzinną.
Co ważne – nawet jeśli świadczenie zostało wypłacone automatycznie, nie oznacza to, że było przyznane prawidłowo.
Wielu seniorów jest w szoku. – Zawsze dostawałam, w tym roku też przyszło. Nie miałam pojęcia, że coś się zmieniło – mówi pani Irena, emerytka z Krakowa. Jej sytuacja nie jest wyjątkowa – wielu seniorów nieświadomie przyjmuje świadczenie, sądząc, że przysługuje im z urzędu. Dopiero po czasie dowiadują się, że... muszą oddać każdą złotówkę.
Eksperci podkreślają, że wina często nie leży po stronie świadczeniobiorców, ale w braku czytelnych komunikatów i skomplikowanej interpretacji przepisów. System działa automatycznie, ale odpowiedzialność spada na emeryta.
Osoby, które otrzymały wezwanie do zwrotu świadczenia, powinny jak najszybciej skonsultować się z doradcą ZUS lub prawnikiem specjalizującym się w prawie ubezpieczeń społecznych. W indywidualnych przypadkach możliwe jest złożenie wniosku o umorzenie długu lub rozłożenie go na raty.
Warto też pamiętać, że od każdej decyzji ZUS przysługuje odwołanie. Ale tu liczy się czas – obowiązuje 30-dniowy termin na reakcję.