Kazik Staszewski niespodziewanie trafił do szpitala w ciężkim stanie, a pierwsze informacje, jakie przekazał publicznie, wstrząsnęły opinią publiczną. Artysta ujawnił, że jego zdrowie gwałtownie się pogorszyło po powikłaniach związanych z pozornie rutynowym zabiegiem usunięcia wyrostka.

„Zostawili jakiś farfocel”. Artysta ujawnia kulisy zdarzeń

Kazik nie ukrywa, że zabieg, który miał zakończyć się szybkim powrotem do formy, doprowadził do poważnych komplikacji. Jak opisał w emocjonalnym wpisie, w jego organizmie pozostawiono fragment tkanek, który wywołał ostry stan zapalny.

Staszewski trafił na oddział intensywnej terapii, gdzie lekarze diagnozowali u niego ropowicę. Pojawiły się też obawy o możliwość rozwoju sepsy, która stanowi bezpośrednie zagrożenie życia.

Coraz gorsze samopoczucie. Kazik przyznaje, że czuł ból już wcześniej

Muzyk zdradził, że pierwsze niepokojące sygnały pojawiły się podczas pobytu w Łodzi. Choć ból narastał, starał się dokończyć zobowiązania zawodowe. Dopiero gdy sytuacja stała się nie do wytrzymania, trafił na SOR, gdzie lekarze od razu zdecydowali o hospitalizacji.

Jak podkreślił, próbował funkcjonować „jak mógł”, ale organizm wymagał natychmiastowej interwencji medycznej.

Koncerty pod znakiem zapytania. „Wolę żyć”

Stan zdrowia zmusił Kazika do zatrzymania wszystkich aktywności zawodowych. Koncerty, które miały odbyć się w ramach dwóch tras, zostały zawieszone. Artysta przyznał, że nie ma innego wyjścia — priorytetem jest powrót do zdrowia.

Jednocześnie, w swoim stylu, dodał odrobinę ironii, która od lat towarzyszy jego wypowiedziom. Zaznaczył, że „koncerty to znaczy jednak nie zakończą”, dając fanom nadzieję, że gdy tylko poczuje się lepiej, wróci na scenę.

Artysta publikuje poruszający wpis

Kazik opisał całą sytuację bez cenzury i bez prób łagodzenia sytuacji:

„Źle wykonano mi zabieg usunięcia wyrostka. Zostawili jakiś farfocel na końcu. Leżę na Oiomie z rozpoznaniem ropowicy. Mówią coś o sepsie. Ten ból czułem już w Łodzi. Próbowałem ratować się, jak mogłem, a gówno mogłem. Wolę żyć. Pozdrawiam.”

Szczerość, z jakiej słynie, tylko podkreśliła, jak poważny jest jego stan.

Fani wspierają, a lekarze walczą o jego powrót do zdrowia

Internet szybko zareagował falą wsparcia. Pod postem artysty pojawiły się tysiące komentarzy życzących siły i szybkiej rekonwalescencji. Wiele osób podkreśla, że Kazik wielokrotnie udowadniał ogromną odporność psychiczną i z pewnością poradzi sobie również z tym wyzwaniem.

Obecnie muzyk pozostaje pod stałą opieką lekarzy. Najbliższe dni będą kluczowe dla oceny dalszego leczenia.

Powrót na scenę? Najpierw zdrowie

Mimo że Kazik nie zamyka tematu koncertów, wiadomo jedno — dopóki stan zdrowia się nie ustabilizuje, sceniczne plany schodzą na dalszy plan. Fani muszą uzbroić się w cierpliwość, ale najważniejsze, by artysta przeszedł przez leczenie bez kolejnych komplikacji.