Jak podaje portal "Goniec", pogrzeby są okolicznściami, którym towarzyszy wiele emocji. W trakcie tego ostatniego pożegnania było ich nazbyt wiele. Uczestnicy pogrzebu nie dowierzali własnym uszom, kiedy z wnętrza trumny dały się słyszeć coraz głośniejsze dźwięki.
Tego nikt się nie spodziewał
Ta dość niecodzienna sytuacja miała miejsce w czasie pogrzebu odbywającego się w pobliżu Buenos Aires. W czasie ostatniego pożegnania zmarłej 65-latki z trumny zaczęły docierać stukania i jęki. Bliscy kobiety zamarli na chwilę z przerażenia, nie mogąc uwierzyć w to, co słyszeli.
Kiedy otrząsnęli się z pierwszego szoku postanowili jak najszybciej przerwać uroczystości pogrzebowe. Poprosili kierowcę karawanu, żeby jak najszybciej zawiózł kobietę do szpitala. Na miejscu poproszono lekarza o zbadanie 65-latki, by uniknąć tragicznej pomyłki i pogrzebania jej żywcem.
Kiedy lekarze przebadali kobietę potwierdzili, że nie żyje ona od co najmniej 24 godzin. Zdaniem lekarzy za dźwięki przypominające stukanie i jęczenie odpowiedzialne mogły być gazy wydobywające się z ciała denatki lub sztywnienie mięśni, kontrolujących pracę strun głosowych. Medycy podkreślili, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego.
Zwykle procesy występują w czasie przygotowania ciała do pochówku, jednak jeśli pogrzeb odbywa się niedługo po śmierci, może do nich dojść w czasie uroczystości. Nagranie zarejestrowane przez bliskich 65-latki obiegło sieć, wywołując wśród internautów niemałe poruszenie. Wielu z nich stwierdziło, że wydarzenia nadają się na scenariusz filmu.
Co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Kuba Wojewódzki wypoczywa nad morzem na luksusowym jachcie. Towarzyszy mu jego ukochana
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Agnieszka Woźniak-Starak ujawniła nową pasję. Chce zostać ogrodnikiem i już widać pierwsze efekty jej pracy
O tym się mówi: Beata Szydło na okładce tygodnika. Tomasz Lis komentuje poczynania polskiej polityk. Czy możemy spodziewać się przełomowych wydarzeń