Rodzina Dariusza Gnatowskiego, który grał rolę Arnolda Boczka w "Świat według Kiepskich" przez wiele czasu nie udostępniała publice sytuację, z którą walczył popularny aktor. Nie wiele osób wiedzieli, że artysta zmagał się z okropną katuszą. Wbrew stanu zdrowia pragnął wszystkiego, by jego życie było normalnie. Małżonka i córka robiły wszystko, by nadać szansę na osiągnięcie pragnień w karierze.
Wiadomości o odejściu Dariusza Gnatowskiego zaskoczyły polski show-biznesem i fanów, którzy co tydzień zasiadali przed telewizorem, by obserwować perypetie bohaterów produkcji "Świat według Kiepskich". Gra artysty wywoływał wielkie zaciekawienie, z tego powodu mnóstwo osób żałuje, że występował nie często. Fani się spodziewali, że zobaczą uwielbionego gwiazdora jeszcze w wielu znanych projekcjach. Na żal, okazało się inaczej.
Dariusz Gnatowski zmarł nieoczekiwanie w wieku 59 lat. Dramatyczne wiadomości pojawiły się w polskich mediach wieczorem 20 października. Fani nie mogli przyjąć spokojnie przedwczesne odejście swojego idola, wiele obywateli zostali bardzo zasmuceni. Na żal, aktor od wielu lat walczył z chorobą. Ciężki stan zdrowia był z nim codziennie.
Od niedawna gwiazdor robił wszystko, by stan zdrowia się nie pogarszał. W wysiłkach pomagała mu uwielbiona małżonka, która od lat praktykuje dietę wegańską. Razem przygotowywali zdrowe, pełnowartościowe dania, które spowodowały, że Daniel zrzucił na 25 kg. Na żal, nawet realizowanie aktywności fizycznej i pewnego leczenia nie powstrzymały spustoszeń, które choroba sprawiła w jego ciele. Gwiazdor wiele czasu nie wiedział, że choruje.
- Spotkałem mojego znajomemu lekarza i opowiedziałem mu, że od pewnego czasu mam specyficzne objawy jak pragnienie i częstomocz. Tak bardzo się tym nie przejmowałem, myślałem, że to minie, że po prostu jestem zmęczony pracą. On od razu zbadał mnie glukometrem. A potem natychmiast kazał jechać do szpitala - mówił Dariusz Gnatowski.
Amputacji udało się ominąć. Wspominał, że startowało niepozornie - od małej rany na nodze. Na szczęście, w pewnym momencie dostał wsparcie medyczne, co zapobiegło dramatu. W najcięższym momencie choroby przemieszczał się dzięki wózku. By doszło do sprawności, musiał przejść poważnej i drogiej rehabilitacji. Wysiłki nie był bezsensowne i skutkowały się tym, że artysta na szczęście wrócił do produkcji "Świat według Kiepskich". Do samej śmierci zwracał większą uwagę na innych, niż na siebie.
- Przebudzenie następuje, gdy zaczynają się kłopoty ze zdrowiem. Tak było ze mną. Przez większość życia nie chorowałem. Nawet przeziębienia mnie omijały. Aż w pewnym momencie okazało się, że mam cukrzycę, która rozwijała się w moim organizmie przez lata. Gdy pojawiły się powikłania i trafiłem do szpitala, zobaczyłem, ilu ludzi każdego dnia bardzo cierpi - powiedział Dariusz Gnatowski.
Na żal, choroba konieczne okazała się być mocniejsza. Gwiazdor odszedł we wtorek, 20 września, w związku z ostrą niewydolnością systemu oddechowego oraz zapalenia płuc. Na żal, nie zrobiono mu badania na COVID-19. Objawy, które towarzyszyły ostatnie dni, są bardzo podobne dla koronawirusu. Ministerstwo Zdrowia cały czas zwraca uwagę, że ludzie chorujące na schorzenia przewlekłe znajdują się w gronie ogromnej niebezpieczności powikłań przy zachorowaniu zagrażającym wirusem. Zwiększa się również ryzyko śmierci. Na żal, w sytuacji artysty odbyło się najgorzej.
Cukrzyca typu 2, na którą chorował Dariusz Gnatowski, znajduje się w grupie chorób metabolicznych skutkujących się hiperglikemią, czyli bardzo wysokim stężeniem glukozy we krwi. Konsekwencją nieleczonej choroby i utrzymującej się hiperglikemii może być uszkodzenie, zaburzenie czynności i wydolności wielu układów, między innymi oczu, nerek, nerwów, serca i naczyń krwionośnych. Cukrzyca typu 2 jest rzeczywistym i ogromnym skomplikowaniem, nie tylko lekarskim, jednak także ekonomicznym oraz socjalnym. Liczba osób chorujących na to zwiększyła się dziesięciokrotnie w trakcie ostatnich pięćdziesięciu lat. W Polsce ta liczba osiągnęła 3 miliony i ciągle się zwiększa w katastroficznym tempie.
Choroba na cukrzycę typu 2 jest poważnym problemem ogólnoświatowym i ma prosty związek z epidemią otyłości i niezdrowego trybu życia. Pewna dieta i ćwiczenia fizyczne mogą zapobiec powstaniu skomplikowań ze zdrowiem. Choroba najczęściej spotyka się w obszarach miejskich gdzie prowadzi się generalnie siedzący i mało aktywny tryb w porównywaniu do miejscowości wiejskich. Należy zwrócić uwagę na to dokładnie w tym czasie, w czasie epidemii COVID-19. Dolegliwości współistniejące zwiększają ryzyko przy zakażeniu koronawirusem.
Jak informował portal "Życie": Daniel Martyniuk planuje wyjazd na stale z Polski? Ujawnił prawdę o swoich związkach
Przypomnij sobie: IMGW wydało ostrzeżenie 2. i 3. stopnia. Nagły wzrost stanu rzek
Portal "Życie" pisał również: Rząd pojął ważną decyzje. Szczepienie dla osób starszych. Będzie możliwość skorzystać bezpłatnie