W sytuacji, gdy placówka nie jest w stanie przyjąć nowego pacjenta, ten musi spodziewać się na pomoc przed szpitalem w karetce. Część osób znajdują się tam aż 9 godzin, a przed budynkiem zgromadzają się kolejki pogotowia ratunkowego. Ciężko jest wyobrażić.
Nie wszystkie placówki są w stanie natychmiast pomoc pacjenty, który zostaje tam przewieziony karetką pogotowia. Szpital w razie braku wolnych miejsc nie transportuje go z powrotem do domu, jednak każe oczekiwać, dopóki nie zwolni się łóżko. Coś takiego nikt nie oczekiwał, fatalne problemy w polskim mieście.
Pacjenci oczekują na pomoc w karetkach po 9 godzin. Placówki nie są w stanie ich przyjąć
W placówkach zakaźnych nadal niema wolnych łóżek dla osób zarażonych COVID-19. RMF24 podaje, że najcięższa sytuacja jest w Małopolsce, bo tam część osób spodziewając na przyjęcie na oddział po 5, a nawet 9 godzin. Gdy szpital tymczasowo odmawia w pomocy pacjenta z powodu nie starczających wolnych miejsc, następne przybyłe do szpitalu karetki ustawiają się w kolejce.
Rzecznik krakowskiego pogotowia ratunkowego Joanna Sieradzka, zdradziła, że podczas ostatnich 24 godzin stał się problem, gdy karetka, w której się znajdował chory na koronawirus oczekiwała pod szpitalem 5 godzin, a następna w kolejce spędziła tak 9 godzin. Na żal, fatalna sytuacja objęła nie tylko Małopolskę, jednak również inne miejsca. W wywiadzie z Faktem Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Warszawie zwróciła uwagę, że liczba osób chorych przekraczająca ilość wolnych miejsc jest "norma" w całej Polsce.
Zwiększona liczba pacjentów jest teraz wszędzie, a wydłużenie czasu przekazania pacjenta wynika z procedur epidemiologicznych. Zwiększona ostrożność powoduje, że znacznie wydłuża się czas obsługi podczas przekazania pacjenta - tłumaczyła Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Warszawie.
- W ostatnim czasie przekazanie pacjentów przez zespoły ratownictwa medycznego do szpitali znacznie się wydłużyło. Ze względu na wzrost zachorowań (nie tylko na COVID-19) brakuje miejsc w warszawskich szpitalach. Problem kolejek do szpitalnych oddziałów ratunkowych od kilku tygodni narasta, również do Szpitala Czerniakowskiego - dodano.
Jak informował portal "Życie PL": Sytuacja epidemiologiczna w Polsce nabrała rozpędu, cały kraj żółtą strefą. Immunolog przedstawił główne ognisko zakażeń