TVP: jeden z aktorów popularnej stacji telewizyjnej przeżywa prawdziwy dramat. Najbliższa dla niego osoba dosłownie zmarła mu na rękach. Mężczyzna nie zapomni tego do końca życia, to dla niego poważny cios. 30 minut go reanimowałem — podaje. Szczerze współczuwamy.

Trudności w życiu aktora TVP
Konrad Skolimowski, uwielbiany aktor, m. in uczestniczący w znanym serialu Barwy szczęścia poznał ogromny dramat. Już nie żyje jego dziadek, którego aktor próbował uratować przez około pół godziny. O tym fani dowiedzieli się w czwartek z wiadomości podanych przez niego na swoim Facebooku.

fot. instagram.com/konrad_skolimowski


— Zmarł […] na moich rękach, 30 minut go reanimowałem. Najlepszy dziadek świata, to dzięki niemu wszedłem do świata muzyki disco polo. Dziadek był muzykiem i grał na saksofonie. […] Był dla mnie bardzo bliski, bardzo go kocham, cieszę się, że poznał swojego prawnuczka i uwielbiał się z nim bawić. Mojego syna nazwałem Jan na jego cześć. Wczoraj zmarła cząstka mnie… — opublikował w mediach społecznościowych.
Wszyscy wyrażają współczucia

Sympatycy Konrada współczuwają i pocieszają uwielbionego aktora. Pod postem pojawiło się wiele podnoszących na duchu komentarzy, które są bardzo przyjemne dla artysta w tych chwili.
— Ogromne wyrazy współczucia, ale jestem pewny, że będzie czuwał nad tobą i nadal pokazywał ci tą lepsza drogę. Tylko już teraz z góry, trzymaj się i życzę ci żebyś szybko doszedł do siebie.

— Kondolencje stary, mi też babcia na rękach zmarła i też mi się jej nie udało uratować, jak i ratownikom. Trzymaj się, pamiętaj, że z nieba też cię będzie kochać i wspierać w tym, co robisz.

— Bardzo współczuję Konrad. Znam niestety ból po śmierci Dziadka. Trzymaj się. Wysyłam dobrą energię… — komentują fani aktora.

Przypomnij sobie: "Tańce z gwiazdami" opuściła uwielbiana para tancerzy. Nikt się nie spodziewał takiej decyzji