Na samym początku pandemii koronawirusa, którego pierwsze przypadki pojawiły się w Polsce w marcu 2020 roku, jednym z pierwszych radykalnych działań podjętych przez rząd było zamknięcie szkół i przejście w tryb nauczania zdalnego. Uczniowie powrócili do szkół dopiero na początku następnego roku szkolnego - tylko po to, by zaledwie kilka tygodni później placówki ponownie zamknięto.

Chociaż sytuacja pandemiczna w Polsce zaczyna wyglądać naprawdę pozytywnie, a uczniowie przez ostatnie dwa miesiące uczęszczali do szkół w trybie stacjonarnym, to specjaliści nie wykluczają możliwości wystąpienia czwartej fali zakażeń już w ciągu najbliższej jesieni. Jak wpłynie to na sytuację szkół?

Wiadomo już, jak będzie wyglądało nauczanie w przyszłym roku szkolnym

W sobotę wiceminister edukacji i nauki, Dariusz Piontkowski, gościł na antenie Polskiego Radia 24. Podzielił się tam szczegółami rozwiązań opracowywanych przez polski rząd w sprawie trybu nauczania w nadchodzącym roku szkolnym. Czego mogą spodziewać się uczniowie?

Według wiceministra, rząd przygotowuje się na najgorsze scenariusze, jakie mogą wystąpić nadchodzącej jesieni - zakładają one nadejście czwartej fali epidemii. Według rozwiązań opracowanych przez władze, decyzje o kontynuowaniu nauki w trybie stacjonarnym lub hybrydowym, a także o ewentualnym przejściu na nauczanie zdalne, będą pozostawać w gestii dyrektorów poszczególnych placówek. Wszystko ma zależeć od tego, jak będzie wyglądać sytuacja w danych regionach Polski.

Chociaż nauczanie zdalne już dawno przeszło do codziennej rzeczywistości Polaków, to rząd traktuje je już jako wyjście zupełnie awaryjne: "Chcielibyśmy, o ile tylko sytuacja epidemiczna na to pozwoli, aby jednak we wszystkich typach szkół odbywały się zajęcia stacjonarne" - wyjawił Piontkowski.

Czy sytuacja w kraju pozwoli na to, by nauczanie w dawnym trybie powoli powróciło do normalności?

Zobacz także: Młody gwiazdor serialu „M jak Miłość” pokazał w sieci bardzo dużo. Zapozował z pewną dziewczyną! Czy to jego ukochaną? Iwo Wiciński robi furorę

Może cię zainteresować: Poród tuż, tuż! Agnieszka Włodarczyk zaczęła dziewiąty miesiąc ciąży, a brzuszek szczęśliwej aktorki jest coraz większy. Wielka radość artystki

Pisaliśmy również o: Michał Szpak totalnie zaskoczył publiczność i widzów SuperHit Festivalu 2021. Jego stylizacja powaliła na kolana. Na ciele wiele poruszających napisów