Najnowszy wpis w mediach społecznościowych, który opublikowany został przez Sylwię Madeńską, uczestniczkę pierwszej edycji programu “Love Island” porusza, ale jednocześnie oburza do granic możliwości. Kobieta wypowiedziała się szczerze o swoim byłym partnerze, Mikołaju Jędruszczaku i zdradziła, co takiego zrobił. Fani nie mogą uwierzyć w zachowanie mężczyzny...

Związek Sylwii Madeńskiej oraz Mikołaja Jędruszczaka jest jedynym związkiem, który powstał dzięki programowi “Love Island. Wyspa Miłości” z tak długim stażem. Kobieta i mężczyzna poznali się w pierwszej edycji programu i od razu między nimi zaiskrzyło. Niestety, po wyjściu z programu spotkali wieli przeciwności losu, jednak oboje starali się zawsze dojść do porozumienia i wracali do siebie.

Fani nie mogą w to uwierzyć!

Po głośnym rozstaniu jesienią ubiegłego roku, para ponownie zaczęła spotykać się w lutym 2021. Po kilku miesiącach jednak ponownie zaczęły pojawiać się kłótnie, aż któregoś dnia Mikołaj poprosił o “wypożyczenie” psa swojej partnerki, który dawał mu ukojenie w trudnych chwilach.

Mimo obietnic, iż piesek wróci do domu następnego dnia, tak się nie stało. Kobieta zamieściła więc w mediach społecznościowych obszerny wpis, w którym prosi o pomoc w odnalezieniu swojego pupila.

- Mikołaj, aby zrealizować swój plan był gotów posunąć się nawet do tego, że sfałszował dokumenty u hodowcy, bez mojej wiedzy, używając pretekstu, że Oreo będzie psem wystawowym. To czego dopuściła się druga strona, chcąc doprowadzić do realizacji swoich oczekiwań I chęci zatrzymania mnie przy sobie jest niedopuszczalne i nieakceptowalne przeze mnie. - brzmi fragment wypowiedzi.

JAK INFORMOWAŁ PORTAL „ŻYCIEPL”: WIELKA STRATA DLA MILIONÓW POLAKÓW. NIE MA JUŻ WŚRÓD NAS LEGENDARNEGO AKTORA. WYBITNĄ POSTAĆ POLSKIEJ KULTURY OPŁAKUJĄ JEGO WIELBICIELE. MIAŁ 90 LAT