Mija już niemal trzy lata od dnia, który wstrząsnął całą Polską. Mowa oczywiście o 28 lipca - dniu śmierci Olgi "Kory" Jackowskiej. Dla wielu był to dzień, w którym w pewien sposób umarła polska muzyka - wkład Kory w rodzimą scenę muzyczną bym bowiem niezaprzeczalny.

Zrozpaczeni byli nie tylko fani - również życiowy partner Kory, Kamil Sipowicz, potrzebował dużo czasu, by otrząsnąć się po tak tragicznym wydarzeniu. Pomogła mu w tym pewna kobieta... Kim jest nowa partnerka pisarza?

Sipowicz znów odnalazł szczęście. Niestety, nie każdemu się to podoba

Miłość Kory i Sipowicza była jedyna w swoim rodzaju. Przez ponad 40 lat żyli w niesformalizowanym związku - na ślub zdecydowali się dopiero w 2013 roku. Nie było jednak wątpliwości, że są największymi miłościami swojego życia. Nic więc dziwnego, że śmierć uwielbianej wokalistki tak wstrząsnęła Sipowiczem...

"Przez pierwszy rok po śmierci Kory byłem właściwie w manii, drugi rok byłem w depresji, a teraz jakoś wychodzę na prostą, mam nadzieję" - wspominał życiowy partner Kory.

Teraz jednak szczęście ponownie zapukało do drzwi Sipowicza w postaci... nowej partnerki. Pisarz nie ukrywa już, że ponownie się zakochał. Wszem i wobec oznajmia, że to właśnie jego nowa miłość pozwoliła mu wydostać się z depresji po śmierci żony i teraz na nowo wprowadza do jego życia kolory.

Niestety, nie wszyscy cieszą się szczęściem Sipowicza... Jest kilka osób, które mają mu za złe to, że tak szybko otrząsnął się po śmierci wokalistki. Należy do nich Magdalena Środa, która otwarcie skrytykowała działania Sipowicza...

"Żałuję, że Kamil zajął się swoim życiem osobistym i nagrobkiem (tylko) zamiast stworzyć jakąś fundację, powołać do życia jakiś konkurs, gdzie osoby takie jak Kora (poetki, piosenkarki rockowe) mogłyby zaistnieć. Szkoda, że jej wielki dom na Roztoczu nie tętni życiem i pamięcią o niej (a mógłby być miejscem spotkań, pracy twórczej, koncertów), szkoda, że jej nazwisko nie funkcjonuje w ramach jakiś publicznych aktywności, szkoda, że w jej domu na Żoliborzu nie powstało jakieś małe muzeum, pełne przedmiotów, które kochała i które tworzyła. Kora żyje wyłącznie w swoich piosenkach. To mocne życie, ale nie na długo" - napisała kobieta na Facebooku.

Pisarz w żaden sposób nie odniósł się do postawionych mu zarzutów. Z pewnością wciąż trudno rozmawiać mu o zmarłej żonie. Wszyscy fani mają jednak nadzieję, że już niedługo Sipowicz wyjdzie na prostą.

Zobacz także: Wojtek Szczęsny znowu przyłapany na "gorącym uczynku"? Chyba zapomniał, że paparazzi widzą wszystko

Może cię zainteresować: Magda Gessler o zaręczynach syna i o swojej synowej. Ta wypowiedź wielu mocno zaskoczyła. O co chodzi

Pisaliśmy również o: Andrzej Piaseczny mówi o wolności wyboru. "Nie mam żadnego problemu z różnego rodzaju gratyfikacjami dla takich osób"