Jego kandydaturę, oraz piosenkę dla niego stworzoną przez zagranicznych autorów komentowano szeroko i często gorzko zarówno w mediach społecznościowych, jak i na łamach tabloidów.

Jedna porażka nie odebrała mu tego, na co zapracował w telewizji

Przed wyjazdem, artysta prowadził szereg rozmów z poprzednimi uczestnikami podczas spotkań na żywo na swoim koncie na Instagramie. Rozmawiał między innymi z Edytą Górniak, Michałem Wiśniewskim, czy zespołem Tulia.

Poza pytaniami, jakie zadawali sam i internauci, Rafał Brzozowski pytał swoich poprzedników o ich wrażenia z uczestnictwa, o doświadczenia i prosił ich o rady. Pokazał tym samym, jak wielkim darzy ich szacunkiem i wykazał się skromnością i pokorą.

Po porażce Rafał nie załamał się, a jego praca została doceniona przez Telewizję Polską tak, jak można było się spodziewać. Dlaczego?

Rafał Brzozowski od lat świetnie odnajduje się jako gospodarz programu "Jaka to melodia", którego poprzednimi prowadzący byli legendarny Robert Janowski, czy Norbi. Po kilku zawirowaniach i zmianach w programie, wrzucono na tę głęboką wodę Rafała Brzozowskiego, któwy nie zamierzał iść na dno.

Odnalazł się wspaniale jako prowadzący niezwykle popularny program rozwywkowy, oglądany przez miliony Polaków, od dekad cieszący się uznaniem i wiernością widzów, którzy dorastali wraz z nim. To musiało być dla piosenkarza ogromne wyzwanie.

Na szczęście został obdarzony ogromną sympatią widzów i zaufaniem, dlatego Telewizja Polska postanowiła podpisać z nim umowy na kolejne sezony programu "Jaka to melodia".

O tym się mówi: Młoda para doznała zaskoczenia, gdy zajrzeli do kopert od gości. "Poczuliśmy się wtedy, jakby ktoś dał nam w twarz"

Zerknij: Szukał miłości w programie, a uczucie zaskoczyło go w najmniej oczekiwanej chwili! Bohater „Rolnik szuka żony” wkrótce stanie na ślubnym kobiercu