Jak podaje portal "Fakt", Daniel Martyniuk po raz kolejny musiał stanąć przed obliczem sądu. Rozprawa przed Sądem Rejonowym w Białymstoku, która rozpoczęła się 2 marca, dotyczyła złamania zakazu prowadzenia pojazdów, którego syn Zenka Martyniuka miał się dopuścić kilkukrotnie. "Faktowi" udało się zamienić kilka słów z młodym Martyniukiem. Co powiedział?

Kolejny raz przed sądem

Daniel Martyniuk już nie raz popadł w konflikt z prawem. Jego wybryki już nie raz zaprowadziły go przed oblicze sprawiedliwości. Na jego koncie znajdziemy między innymi znieważanie funkcjonariuszy na służbie, posiadanie narkotyków i prowadzenie samochodu po spożyciu alkoholu.

Młody Martyniuk skazywany był na karę grzywny i prace społeczne. Spędził też jakiś czas w areszcie. 2 marca bieżącego roku Daniel Martyniuk po raz kolejny stanął przed sądem w związku z wielokrotnym złamaniem zakazu kierowania samochodem. Syn Zenka Martyniuka stracił prawo jazdy na trzy lata po tym, jak w 2018 roku został przyłapany na jeździe pod wpływem narkotyków.

Uprawnienia miał odzyskać latem tego roku, jednak z ustaleń śledczych wynika, że Daniel Martyniuk conajmnij pięciokrotnie złamał zakaz prowadzenia pojazdów. Kierował samochodem nawet w czasie, kiedy powinien przebywać na przymusowej kwarantannie.

Syn króla disco polo przyznał się do winy i chciał dobrowolnie poddać się karze: 2 lata prac społecznych (po 30 godzin w miesiącu), 3 lat zakazu prowadzenia pojazdów i 2 tysięcy złotych wpłaconych na cel charytatywny. Wniosek o wydanie takiego wyroku został wysłany do Sądu Rejonowego w Białymstoku. Tam stwierdzono, że proponowana kara jest zbyt niska.

Daniel Martyniuk żałuje tego, co zrobił

W rozmowie z dziennikarką portalu "Fakt", Daniel Martyniuk przyznał, że żałuje tego, co zrobił i " nie poleca nikomu takich rzeczy, bo to głupota". Syn Zenka Martyniuka ma nadzieję, że uda mu się i tym razem uniknąć więzenia. Niezbyt dobrze wspomina swój niemal miesięczny pobyt w areszcie.

"To nie jest miejsce dla mnie. Jest tam ciężko, to inny świat" - powiedział "Faktowi" wyraźnie przejęty Daniel Martyniuk. Dodał, że zdecydował się wsiąść za kierownicę pomimo zakazu, bo chciał zobaczyć córkę.

Wyrok w sprawie Daniela Martyniuka ma zapaść za tydzień.

Myślicie, że i tym razem sąd będzie łagodny względem Daniela Martyniuka?

To też może cię zainteresować: Ida Nowakowska skomentowała odejście Marzeny Rogalskiej z TVP. Wyjawiła, co sądzi o debiucie Izabelli Krzan. Jak go oceniła

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w osatnich dniach: Ewa Bilan-Stoch i Kamil Stoch wydają się być idealną parą. Ciężko uwierzyć w to, jaka jest różnica wieku w ich związku. Ile lat ma żona skoczka

O tym się mówi: Jaka będzie wysokość emerytury Zenka Martyniuka? Trudno w to uwierzyć, mowa o astronomicznych kwotach