Jak podaje portal "Pudelek", sytuacja w Telewizji Polskiej jest dość specyficzna, czego dowodem jest na przykład odejście ze stacji Marzeny Rogalskiej, która była związana z TVP od dwunastu lat. Coraz więcej osób zauważa, że współpraca z Jackiem Kurskim i kierowanymi przez niego programami liczy się z brakiem niezależności i wolności. Tę kwestię poruszyła w jednym z wywiadów również Karolina Gilon - aktualna prezenterka Polsatu i prowadząca program "Love Island. Wyspa miłości".

W rozmowie z dziennikarzem celebrytyka jasno określiła, że nigdy nie podjęłaby się współpracy z Telewizją Polską. Nawiązała do teraźniejszej sytuacji w kraju i stwierdziła, że przypomina ona powrót do komuny.

Nie ma takiej opcji. Musiałabym być twarzą i podpisać się po tym, co tam się dzieje, a wszyscy wiemy, kto tą stacją rządzi - zapewnia. Dla mnie to jest dramat. Masakra. Dajcie nam być wolnymi ludźmi, nie róbmy z tego kraju komuny. Cały czas musimy walczyć o wolność. Przykre, że śmieją się z nas na świecie. Karolina Gilon

Zgadzacie się ze słowami Karoliny Gilon? Przypomnijmy, że nie tak dawno prywatne media strajkowały w sprawie planowanego przez rząd wprowadzenia podatku od reklam, które są jedynym źródłem dochodów komercyjnych grup medialnych. Protest poparło wiele osobowści z show-biznesu.

To również może Cię zainteresować: Joanna Liszowska Padła Ofiarą Złodzieja. Ktoś Skradł Jej Luksusowe Auto Warte Krocie

Zobacz także: Jedno Z Miast Odnotowuje Rekordowe Liczby Zakażeń. Wszystkie Placówki Oświatowe Zamknięte