Olga szlocha od tygodni, bo mąż ją zostawił. Cóż, nie jestem zaskoczona. Mam teraz dwadzieścia pięć lat. Moja matka Olga ma czterdzieści pięć lat.

Wyszła za mojego ojca bardzo wcześnie, a po moich narodzinach natychmiast się z nim rozwiodła.

- Co mogłam od niego wziąć? Nie mogłam z nim nic zrobić! - powiedziała do mnie matka.

Poza tym mój ojciec jest teraz żonaty i ma dzieci. I ma własny dom.Również ojciec kupił mi mieszkanie po ślubie.

Miałam dobre dzieciństwo. Potem mój ojciec ożenił się i zabrał mnie do swojej rodziny. Mam dobre relacje z jego nową żoną. Nawiasem mówiąc, drugą żonę mojego ojca nazywam matką, ale moja własna matka każe nazywać się Olga.

Byłyśmy wtedy na wakacjach nad morzem.

- Nie mów do mnie "mamo", bo to mnie postarza. Dlaczego mnie postarzasz? Mów mi po prostu Olga! Rozumiesz? - powiedziała mi matka.

Więc zaczęłam nazywać ją Olgą, ale potem nigdy nigdzie nie wychodziłyśmy, bo mama była zajęta swoim życiem osobistym. Moja matka miała wielu mężczyzn, czterech mężów, tyle pamiętam.

- To moja sprawa, z kim się spotykam i z kim mieszkam. Moje szczęście jest najważniejsze! - oświadczyła mi Olga.

Moja mama ciągle robiła sobie zastrzyki urody i młodości. Z każdym zastrzykiem jej zalotnicy byli coraz młodsi. Był nawet facet, który był młodszy ode mnie o kilka lat...

- Chciałabym, żebyś go poznała. To jest Andrzej, jesteśmy razem od kilku miesięcy. Zamierzamy się pobrać! - moja matka przyszła do mnie pewnego dnia ze swoim młodym chłopakiem.

Wtedy powiedziałam jej, że jestem w ciąży i spodziewam się dziecka. Jej młody chłopak od razu zaczął nam gratulować, a moja mama gdzieś uciekła.

Potem jednak przyprowadził ją z powrotem do naszego mieszkania, jak pięcioletnią, obrażoną dziewczynkę. Tydzień później matka przybiegła do mnie ze łzami w oczach.

- Ten facet zostawił mnie przez ciebie! To twoja wina i tylko twoja! Dlaczego zdecydowałaś się powiedzieć o ciąży przy nim?

Jak się okazało, jej mężczyzna wyjechał na wakacje ze swoją rówieśniczką, córką bogacza.

- Jestem twoją jedyną córką. Będziesz miała wnuka! A twoi chłopcy zmieniają się co kilka miesięcy!

- Nie mam już córki. I wnuków też mieć nie będę! - Powiedziała Olga i wyszła z mojego domu.

Mój mąż wrócił do domu z pracy i poszliśmy do mojego ojca i jego rodziny, aby przekazać im dobre wieści.