Kiedy moi rodzice mieli wakacje, zawsze wyjeżdżali w jakieś ciekawe miejsce, aby odpocząć. A wszystko, czego potrzebowali, kupowali w sklepie. Jedynie w święta majowe wyjeżdżali na wieś i grillowali.

Byłam bardzo zaskoczona, kiedy moi rodzice po przejściu na emeryturę postanowili kupić działkę.

Myśleliśmy z mężem, że żartują, ale rodzice nie żartowali: zaprosili nas na parapetówkę.

Okazało się, że kupili stary dom, który wciąż wymagał remontu i opuszczony ogród warzywny.

- Mamo, czy ty i tata jesteście pewni, że w ogóle tego potrzebujecie? - zapytałam rodziców ze zdziwieniem, a moja mama się obraziła.

- Całe życie marzyliśmy z tatą o działce, a teraz wreszcie możemy zrealizować nasze marzenie! - odpowiedziała mama. Byłam bardzo zaskoczona, gdy to usłyszałam.

Mój ojciec ma 66 lat, a mama 64. Przez całe cztery lata moi rodzice byli zajęci organizowaniem i ulepszaniem swojej działki.

Zasiali w ogrodzie trawę, posadzili krzewy i drzewa ogrodowe. Mama zrobiła piękny kwietnik i posadziła tam kwiaty.

Razem z tatą kupili rzeźby ogrodowe i zbudowali piękną altanę. Rodzice uporządkowali również dom: dobrze go naprawili, a nawet ponownie pokryli dachem.

Teraz mieszkają na działce od wiosny do głębokiej jesieni, a do miasta wracają tylko na zimę.

Moja mama ciągle wysyła mi zdjęcia swoich kwiatów lub pięknego zachodu słońca, a tata, który nigdy nie robił nic rękami przez całe życie, jest teraz zawsze zajęty: ogląda filmy w Internecie i uczy się wszystkiego: jak malować i naprawiać.

Myślałam, że moim rodzicom wkrótce zabraknie energii. Ale nie! W zeszłym roku moi rodzice postanowili ponownie wyposażyć działkę, aby mogli tam mieszkać również zimą.

Aby to wszystko zrobić, potrzeba dużo pieniędzy. Rodzice wydają całą swoją emeryturę na ten cel.

Dwa lata temu moi rodzice pożyczyli ode mnie i mojego męża bardzo dużą sumę pieniędzy. Obiecali, że oddadzą nam w ciągu roku, ale do tej pory nie oddali.

Minęły już dwa lata. Moi rodzice po prostu nie mogą zwrócić nam pieniędzy, ponieważ wydają je w całości na budowę domku letniskowego.

A teraz mój mąż i ja przechodzimy przez trudny okres. Jestem na urlopie macierzyńskim. W końcu dwa lata temu urodziłam córkę.

Ale nawet gdybym chciała iść do pracy, po prostu nie miałabym takiej możliwości, bo firma, w której pracowałam upadła. A teraz bardzo trudno jest znaleźć nową pracę.

Mój mąż też ma problemy w pracy. To, co zarabia, wystarcza tylko na podstawowe potrzeby. Ostatnio nawet nie kupiliśmy nowych ubrań, nosimy to, co mamy.

- Chciałbym, żeby pieniądze, które pożyczyliśmy twoim rodzicom, zwróciły się! Naprawdę by nam się teraz przydały! - mówi do mnie mój mąż.

- Ale oni nie mogą nas spłacić! Wiesz o tym!

- Wiem — powiedział mój mąż. - To niech sprzedadzą domek!

- Wolą sprzedać mieszkanie i mieszkać zimą w zimnym domu, niż sprzedać swoją ulubioną działkę! - Próbowałam wytłumaczyć mężowi, chociaż zdaję sobie sprawę, że ma rację co do pieniędzy.

Rodzice po kłótni przepisali domek na mnie i męża. Ale to tylko formalność. To tylko na papierze, bo nadal tam mieszkają.

- Twoi rodzice wzięli od nas pieniądze! Niech nam zwrócą! Ty i ja wcale nie potrzebujemy chaty! - beszta mój mąż.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy nasze pieniądze stały się bardzo ograniczone, a mój mąż mówi, że sprzedamy działkę. Próbuję zmienić jego zdanie. Mówię mu, że moi rodzice tego nie przeżyją.

- Tak bardzo kochają swoją działkę! Zainwestowali w nią tyle pieniędzy i wysiłku!

Ale mój mąż nie zgadza się ze mną. Po prostu nie wiem, co stanie się z moimi rodzicami, kiedy dowiedzą się o planach mojego męża...