Proces o zabójstwo byłego Prezydenta Miasta Gdańsk w dalszym ciągu pozostaje nierozwiązane. Brat Pawła Adamowicza nie wytrzymał i przerwał milczenie. Te słowa mówią same za siebie. Mężczyzna ma dość - co takiego wyznał?

Data 13 stycznia 2019 roku na zawsze pozostanie w pamięci mieszkańców Trójmiasta jako tragiczna i wstrząsająca. Trwający tego dnia kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, na którym panuje radosna atmosfera w Gdańsku zakończył się zatrważająco.

Ówczesny Prezydent Miasta, Paweł Adamowicz podczas swojego przemówienia na scenie o godzinie 20:00 został zaatakowany przez nożownika, który kilkukrotnie zadał mu cios w serce oraz inne narządy. Prezydent miasta został reanimowany oraz przetransportowany do szpitala, lecz mimo to nie udało się uratować jego życia.

Proces w tej sprawie w dalszym ciągu został nierozstrzygnięty, bowiem recydywista, który już wcześniej był karany za inne przewinienia nadal nie przyznał się do winy.

Brat Pawła Adamowicza ma dość, przerywa milczenie

Według brata zmarłego, a także lekarzy psychiatrów takie milczenie oskarżonego to celowe działanie, mężczyzna bowiem w ich ocenie symuluje osobę niepoczytalną, aby uniknąć kary.

- Jego milczenie to chwyt i element strategii. Z materiału dowodowego wynika, że ten mężczyzna będąc osadzonym, udzielał później różnego rodzaju porad w zakresie prawa czy w zakresie symulowania różnego rodzaju chorób. - powiedział Piotr Adamowicz apelując o to, aby w końcu oskarżony zaczął mówić prawdę.