Każdy, kto je posiada, ma szczęście. Ale więcej szczęścia mają ci, którzy mają oboje rodziców i mieszkają w pobliżu.

W końcu, gdy mieszkają daleko i nie mogą już zadbać o siebie lub zostaje tylko jeden rodzic, to trzeba coś zdecydować.

Moi rodzice mieszkają w innym mieście. Z każdym rokiem ich zdrowie słabnie i starzeją się. Myślę też, że wkrótce zabiorę ich do siebie, ale teraz sprzeciwiają się temu i twierdzą, że sami są w stanie zadbać o siebie.

Ale nie wiedzą, że miły facet, który mieszka obok, który odśnieżał ich podjazd i naprawiał telewizor, otrzymał ode mnie zapłatę za swoje usługi.

Nie zdają sobie sprawy, że pracownik socjalny Anna, oprócz swoich obowiązków, myje dla nich podłogę i okna w domu oraz dokonuje odpłatnych drobnych napraw domowych.

Nie chcę, żeby o tym wiedzieli. I niech żyją oddzielnie, póki jeszcze mają siłę.

Bardziej obawiam się, że z każdym rokiem będzie trudniej ich przewieźć do nowego miejsca zamieszkania. Oczywiście moje sumienie prześladuje również fakt, że moimi sędziwymi rodzicami opiekują się obcy.

Moja sąsiadka Emma również nie chciała być dręczona przez swoje sumienie, więc namówiła starszą matkę, żeby się do niej wprowadziła. Od tej pory ich życie stało się hałaśliwe.

Emma opowiedziała:

„Moja mama starała się jak najdłużej zachować niezależność finansową, fizyczną i psychiczną. Jednak nadszedł czas, kiedy musiała się do nas przeprowadzić. Namówiłam ją, żeby to zrobiła, zapewniając, że w ten sposób poczuje się bardziej zrelaksowana. Prześladowało mnie sumienie, że moja matka mieszka sama i daleko ode mnie.

Sumienie już mi nie przeszkadza. Czy jednak jestem teraz spokojna?

Po przeprowadzce mojej matki moje życie zmieniło się w walkę o wolność. Takiego braku wolności nie doświadczyłam nawet wtedy, gdy dzieci były małe. Mama chce, żebym była z nią cały czas. Pielęgniarki nie są dla niej odpowiednie. Muszę wyjść z pracy i siedzieć z nią. Mówi mojemu mężowi, żeby pracował więcej.

Kiedy wychodzę na chwilę z domu, muszę cały czas kłamać i szukać wymówek. Czasami mam wrażenie, że znów stałem się dzieckiem i jestem pod kontrolą mamy. Jako para mam wrażenie, że mam małe dziecko, które nie lubi niań.

Mamie nie przeszkadza jasność myślenia i od czasu do czasu lubi mi przypominać, że ja sam chciałem ją do siebie zabrać.

Mówi, że jako dziecko rozpieszczała mnie. Jednak gdy miałam rok, bez problemu trafiłam do żłobka. Nie wypominam mojej matce, że jestem gotowa zatrudnić jej pielęgniarkę i zapłacić jej ponad połowę mojej pensji za jej pracę. Ale to jej nie odpowiada.

Wszyscy mówią, że powinnam być twardsza z matką i nie ustępować. Robię to, ale potem się tego wstydzę ”.

Bardzo ważne jest, aby okazywać cierpliwość w komunikowaniu się z rodzicami, aby później nie obwiniać siebie i nie odczuwać wyrzutów sumienia po ich odejściu. Więc bądź cierpliwy i doceniaj swoich rodziców!

To też może cię zainteresować: Córka Kasi Kowalskiej czuje się znacznie lepiej po zdrowotnych perturbacjach. Jak teraz wygląda Ola

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Michał Wiśniewski przeżywa trudne chwile. Wciąż nie poradził sobie z tą ogromą stratą. O co chodzi

O tym się mówi: Odszedł Bronisław Cieślak. Ewa Florczak zdradziła, jaki był naprawdę znany aktor