Wypowiedź Sławomira Mentzena o Jarosławie Kaczyńskim, którego nazwał „politycznym gangsterem”, wciąż odbija się szerokim echem. Tym razem zareagował Przemysław Czarnek, który w programie Rymanowski Live nie zostawił na liderze Konfederacji suchej nitki.

Mentzen: „Kaczyński niszczy swoich koalicjantów”

Lider Konfederacji już w lipcu stanowczo zaprzeczył możliwości współpracy z PiS, jednocześnie ostro krytykując Jarosława Kaczyńskiego. Mentzen stwierdził, że prezes PiS „zniszczył każdego, kto kiedykolwiek z nim współpracował”.

– Lepper zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, Giertych wyleciał z polityki, Gowin trafił do szpitala, a Ziobro stracił zdrowie – mówił wówczas Mentzen, dodając, że współpraca z Kaczyńskim zawsze kończy się katastrofą.

Jego słowa szybko obiegły media i wywołały ostrą reakcję zarówno w szeregach Prawa i Sprawiedliwości, jak i wśród komentatorów życia publicznego.

Czarnek: „Granica została przekroczona”

Podczas najnowszego programu Rymanowski Live Przemysław Czarnek wprost odniósł się do słów Mentzena, uznając je za przekroczenie wszelkich granic debaty politycznej.

– Samo określenie „polityczny gangster” było mocne, ale jeszcze do przyjęcia. Prawdziwym problemem są słowa, które padły później — te, które łączyły Kaczyńskiego z tragicznymi losami jego byłych koalicjantów. To było niewybaczalne – powiedział Czarnek.

Wiceprezes PiS uznał, że Mentzen powinien przeprosić nie tylko Kaczyńskiego, ale i rodziny osób, których śmierć lub choroba zostały w ten sposób wykorzystane w debacie publicznej.

Apel: „Sławku, przeproś”

W emocjonalnym tonie Czarnek zwrócił się bezpośrednio do lidera Konfederacji:
– Sławku, przeproś za te haniebne słowa. Nie za samą krytykę, ale za to, co powiedziałeś później — za insynuacje dotyczące zdrowia i śmierci ludzi.

Czarnek dodał, że mimo różnic programowych obie partie łączy odpowiedzialność za przyszłość Polski. – Polska potrzebuje rządu, który nie będzie się karmił nienawiścią, lecz odpowiedzialnością – podkreślił polityk.

Konflikt, który dzieli prawicę

Ostre wymiany zdań między politykami PiS i Konfederacji pokazują, jak duże napięcie panuje dziś na prawicy. Choć obie formacje rywalizują o podobny elektorat, to styl prowadzenia polityki i wzajemne oskarżenia oddalają je od jakiejkolwiek współpracy.

Jedno jest pewne – ta wymiana słów jeszcze długo będzie komentowana, a relacje między PiS a Konfederacją pozostaną napięte.