Piotruś był chorowity od niemowlęcia. Po otrzymaniu serii szczepień jego ciałko stało się słabsze i tak już zostało. Zawsze łapał przeziębienia, a rówieśnicy śmiali się z niego za każdym razem, gdy przynosił zwolnienie z zajęć wf.

Nauczyciela wf bali się wszyscy rodzice...no prawie wszyscy...

Na wszystkie wywiadówki do szkoły przychodziła mama Piotrusia. Nikt nie znał jego taty. Gdy w szkole pani nauczycielka pytała dzieci, gdzie pracują ich rodzice, piotruś mówił, że mamusia jest dziennikarką, a tatuś ubiera mundur i wychodzi. Nikt nie drążył tego tematu, nie dając wiary w opowieści Piotrusia.

Pewnego dnia, do mamy chłopca Anieli zadzwoniła wychowawczyni klasy 5A z wiadomością, że Piotruś dostał ataku paniki i trzeba po niego przyjechać. Nigdy wcześniej to się nie działo, więc Aniela tym razem poprosiła męża, by pojechał z nią do szkoły po synka.

Grzegorz umówił się z Anielą, że spotkają się pod szkołą i tak też zrobili. Weszli do środka wpuszczeni przez ochronę, udali się do pokoju dyrektorki, gdzie czekał ich syn i nauczyciel wf. Usłyszeli, że nauczyciel wf, pan Damian stracił cierpliwość do Piotrusia, który kolejny raz przyniósł zwolnienie z jego zajęć.

Szarpnął go za kark wpychając na salę gimnastyczną, a że podłoga była śliska, jak na zwykłe obuwie Piotrusia, chłopiec poleciał jak długi na parkiet. Nie byłoby nic, gdyby dzieci nie wybuchły śmiechem... Piotrusiowi zabrakło powietrza i zaczął się w panice dusić.

Szybko wezwano pogotowie i od razu zadzwoniono do Anieli. Gdy małżonkowie to usłyszeli, Grzegorz w milczeniu wstał, poprawił swój mundur, w który nikt nie wierzył, odwrócił się twarzą do nauczyciela wf, stanął bardzo blisko niego i powiedział - synu, naruszyłeś nietykalność cielesną dziecka pracownika MON. Moja żona zapewne ma już w głowie nagłówek artykułu na ten temat, a zapewniam cię, że będzie on gorszą karą niż sznurki, za które mogę pociągnąć w każdej chwili...

Czy masz mojemu synowi coś do powiedzenia? - przepraszam... - wycedził nauczyciel wf - i życzę szybkiego powrotu do zdrowia Piotrusiu... - dodał bez mrugnięcia okiem.

Co o tym sądzicie?

O tym się mówi: Zapadł wyrok w sprawie jazdy Kamila Durczoka "na podwójnym gazie". Ujawniono nowe szczegóły. Dziennikarz był mocno zaskoczony decyzją sądu

Zerknij: Rząd wprowadza zmiany w pewnych opłatach. Czego dotyczą i kogo dotkną najbardziej