Występ kabaretu Zdolni i Skromni podczas jubileuszowej, 30. edycji wydarzenia wstrząsnął widownią. Artyści nie szczędzili ciosów pod adresem Agaty Dudy i Andrzeja Dudy. Żarty były ostre, celne i bez zahamowań. Internet już okrzyknął ten występ „najbardziej odważnym kabaretowym aktem dekady”.

Cała Polska mogła to zobaczyć dzięki transmisji Polsatu. Występ rozpoczął się niepozornie – jako scenka z fikcyjnym nowym prezydentem Karolem Nawrockim, który właśnie wprowadza się do Pałacu Prezydenckiego. Jednak w pewnym momencie na scenę wkroczyła postać żony ustępującego prezydenta, Agaty Dudy. Wtedy rozpoczęło się prawdziwe polityczne trzęsienie ziemi.

– Agata, Agata Duda? – zapytał sceniczny Nawrocki z udawanym zaskoczeniem.
– A co? Wyglądam inaczej niż w telewizji?
– Nie, jestem w szoku, że ty w ogóle mówisz!

To był wyraźny przytyk do milczenia, za które Pierwsza Dama była wielokrotnie krytykowana w mediach. Publiczność zareagowała wybuchem śmiechu, który jednak nie był ostatnim tej nocy. Później przyszedł czas na... kota.

W kolejnych minutach kabaretu padł żart o sposobie, w jaki prezydent podejmował decyzje legislacyjne. Jak sugerowano – robił to na polecenie... kota Jarosława Kaczyńskiego:

– Zadzwoni telefon. Jeśli w słuchawce kot zamiauczy raz – podpisujesz. Dwa razy – wetujesz. Trzy razy – jedziesz na Nowogrodzką zmienić żwirek w kuwecie.

To właśnie ten fragment wywołał największe kontrowersje w mediach społecznościowych. Widzowie dzielą się na dwa obozy – jedni mówią o „święcie wolności słowa”, drudzy – o „kabaretowej przesadzie”.

Tymczasem w tle skeczu pojawił się jeszcze jeden wątek – wizerunek przyszłej Pierwszej Damy, Marty Nawrockiej. Artyści zestawili jej aktywność i otwartość z zamkniętym stylem Agaty Dudy. Podobne zdanie wyraziła także ekspertka PR, Żaneta Kurczyńska:

– Otwartość, dialog, obecność w mediach społecznościowych – tego od Agaty Dudy brakowało przez lata. Te różnice widać już dziś.

Kabaret z Koszalina przypomniał, że scena może być miejscem odważnego komentarza społeczno-politycznego. W czasach, gdy wiele instytucji boi się zająć stanowisko, to właśnie humor staje się medium, które mówi najgłośniej – i najcelniej.

Jedno jest pewne – tegoroczny Festiwal Kabaretu nie przejdzie bez echa.