Gwiazda niespodziewanie odwołała koncerty, a potem zniknęła z życia publicznego. Dziś już wiadomo, że za tym milczeniem kryła się ciężka walka o życie. Artystka pokonała chorobę i znów wraca na scenę – pełna energii, wdzięczności i wewnętrznego spokoju.

Diagnoza, która zatrzymała wszystko

Jeszcze w 2024 roku wydawało się, że Beata Kozidrak jest w znakomitej formie. Od lat przyzwyczaiła fanów do żywiołowych koncertów i nieustannej aktywności. Nikt nie spodziewał się, że stanie przed tak poważnym wyzwaniem, informuje Super Express.

Pod koniec tamtego roku piosenkarka usłyszała diagnozę – nowotwór. To był moment, który przewrócił jej świat do góry nogami. Z dnia na dzień musiała odwołać wszystkie występy i skupić się na leczeniu.


– Przeżyłam kilka naprawdę trudnych momentów. Przez chwilę byłam na tamtym świecie. Wiedziałam jednak, że mam dla kogo żyć i muszę przez to przejść – wyznała później w rozmowie z Plejadą.

Lekarze nie ukrywali, że sytuacja jest poważna, jednak Kozidrak nigdy nie straciła nadziei. – Od pani doktor usłyszałam, że chyba ktoś nade mną czuwa – dodała z wdzięcznością.

Powrót, na który czekali wszyscy

Dziś, niemal rok po dramatycznych wydarzeniach, Beata Kozidrak znów stoi na scenie. Za nią już kilka udanych występów, a ostatnio można ją było zobaczyć w specjalnym odcinku „Tańca z Gwiaz­dami”, który poświęcono jej twórczości.

30 października piosenkarka opublikowała na Instagramie nowe nagranie z prób do koncertów.


„Próby pełną parą! Stroimy gitary, rozśpiewujemy się i ładujemy baterie przed koncertami! Do zobaczenia już niedługo” – napisała pod filmem, na którym widać ją w czarnej stylizacji i z uśmiechem, który znowu promienieje pewnością siebie.

– Damy z siebie wszystko – zapowiedziała, a jej słowa błyskawicznie obiegły media.

„To cud, że tu jeszcze jestem”

Wokalistka Bajmu przyznała, że choroba nauczyła ją pokory i wdzięczności. W rozmowie z mediami nie ukrywa, że dziś zupełnie inaczej patrzy na życie.


– To cud, że jeszcze tu jestem. Teraz wiem, co to znaczy naprawdę żyć – mówiła w jednym z najnowszych wywiadów.

Fani są zachwyceni jej formą i energią. Komentarze pod postami Beaty Kozidrak pełne są ciepłych słów: „Jesteś inspiracją”, „Dziękujemy, że wróciłaś”, „Kochamy cię jeszcze bardziej”.

Beata Kozidrak inspiruje

Choć mogłaby już dawno przejść na artystyczną emeryturę, Kozidrak nie ma takiego zamiaru. Jak sama przyznaje, dopóki ma głos i siłę, będzie śpiewać – dla ludzi, którzy od dekad towarzyszą jej w każdej życiowej odsłonie.

Jej powrót to nie tylko muzyczny sukces, ale też symbol nadziei. Pokazuje, że nawet po najtrudniejszych chwilach można wstać, zaśmiać się i znów dać z siebie wszystko.