Kiedy pytałam mamę, gdzie jest mój tata, mówiła mi, że nie mam taty. Rok temu mama powiedziała mi, jak było naprawdę.

Okazało się, że ona i mój ojciec spotykali się od dwóch lat i chcieli się pobrać. Złożyli nawet wniosek w urzędzie stanu cywilnego

Ale kiedy mama przyszła do urzędu stanu cywilnego z gośćmi, tata nie pojawił się. Oczywiście wiedział, że mama jest w ciąży, ale ją zostawił.

Zawstydził ją przed jej krewnymi, koleżankami i przyjaciółmi. Moja babcia miała wtedy zawał serca i nie mogła w pełni wyzdrowieć i zmarła sześć miesięcy później.

Mój ojciec przynajmniej uprzedziłby mamę, że nie chce się z nią żenić. To byłoby bardziej ludzkie!

Przeciągał to aż do ślubu i zawstydził moją mamę w ten sposób. Mogli się pobrać, a po jakimś czasie rozwieść. Ale mój ojciec tego nie zrobił.

Matka powiedziała ojcu i swojej teściowej, że się urodziłam. Ale oni nie chcieli brać udziału w moim wychowaniu.

Mama musiała bardzo ciężko pracować jako nauczycielka, ale zawsze znajdowała dodatkową pracę na pół etatu.

Sprzątała wejścia i sprzedawała na targu. Potem zaczęła udzielać korepetycji. Dzięki temu miałam wszystko, czego chciałam.

Z czasem mama była nawet w stanie kupić nam ładne, najpierw jednopokojowe, a potem dwupokojowe mieszkanie.

Nikt mamie nie pomagał: ani moralnie, ani fizycznie. Mama radziła sobie ze wszystkim sama. Udało jej się nawet co roku zabierać mnie nad morze.

Dobrze radziłam sobie w szkole, a potem ukończyłam studia. Kiedy studiowałam, chciałam pracować na pół etatu, ale moja mama była temu przeciwna.

Powiedziała, że powinnam poświęcić cały swój czas i energię na naukę. W końcu ukończyłam studia i dostałam pracę. Potem poznałam Radka i mieliśmy się pobrać.

A potem chciałam poznać mojego ojca. Oczywiście nie pytałam o niego mamy. Ale zapytałam ciotkę o mojego ojca.

Przypomniała sobie nazwisko mojego ojca i znalazłam go w Internecie. Zaczęliśmy korespondować, a potem się spotkaliśmy. Bardzo się polubiliśmy.

Potem przedstawiłam mojego tatę Radkowi.

Tata był żonaty, ale nie miał dzieci. W końcu Radek i ja się pobraliśmy i zaczęliśmy oszczędzać pieniądze na zaliczkę na kredyt hipoteczny.

Kiedy powiedziałam o tym mojemu ojcu, powiedział:

- Kupię ci mieszkanie! Nigdy nie płaciłem na ciebie alimentów! Przynajmniej tak ci teraz pomogę!

Mój ojciec kupił mi i mojemu mężowi ładne mieszkanie z jedną sypialnią. Byłam bardzo szczęśliwa.

Ale kiedy powiedziałam o tym mojej matce, ta natychmiast powiedziała mi, że muszę oddać jej pieniądze, które zaoszczędziliśmy z Radkiem na zakup mieszkania.

- Wychowałam cię sama! Twój ojciec nigdy nie płacił na ciebie alimentów! Więc połowa mieszkania należy do mnie! I naprawdę potrzebuję pieniędzy. Chcę kupić domek letniskowy! Więc naprawdę przydałyby mi się te pieniądze!

Na początku myślałam, że mama żartuje. Okazało się jednak, że mówiła poważnie. Teraz po prostu żąda ode mnie tych pieniędzy.

Rozumiem, że mama kupowała mi wszystko: telefony, komputer, zabierała nad morze. Karmiła mnie i ubierała przez wiele lat. Ale wszyscy rodzice wspierają swoje dzieci. Ale ci normalni nie żądają od nich za to pieniędzy.