Aby opłacić media, przyzwoicie się ubierać i normalnie jeść, nie wstydziłam się śledzić wyprzedaży, przecen i odwiedzać sklepy z używaną odzieżą.

Nigdy nie kupuję sobie rzeczy, które są zbyt drogie i wymagają pracy przez kilka miesięcy lub dłużej. Zawsze tak ustalam budżet, aby moje potrzeby pokrywały się z pensją.

Niedawno udzieliłam schronienia mojemu bratu. Stąd jest mu bliżej do miejsca pracy, a wspólne życie jest przyjemniejsze i bardziej opłacalne. Tak właśnie myślałam na początku.

Ale czynsz musiałam płacić z własnych oszczędności. Co więcej, pod koniec miesiąca kupiłam artykuły spożywcze z własnej kieszeni.

Ponieważ pieniądze mojego ukochanego brata natychmiast zniknęły: wszystko wydał na dziewczynę, z którą zaczął się spotykać.

Jego wybranka uwielbiała kluby nocne i drogie prezenty. Ale przed facetem zachowywała się jak niewinna, bo sama o nic nie prosiła.

Wszystko zrobiła za nią jej najlepsza przyjaciółka, którą dziewczyna wszędzie ze sobą ciągnęła.

Młodzi spotykają się już trzeci miesiąc. Można powiedzieć, że przez cały ten czas Michał siedział mi na karku. Na razie wytrzymałam, ale byłam już dość zmęczona obecną sytuacją.

Oczywiście bardzo kocham mojego brata, ale nie muszę go wspierać! Chciałam szczerze porozmawiać z ukochaną osobą i wszystko wyjaśnić, ale mój brat się obraził i powiedział, że niesprawiedliwie oczerniam jego narzeczoną.

Wiosna nadeszła. Dziewczyna mojego brata „zamówiła” markową torebkę za pośrednictwem znajomego jako prezent na 8 marca.

Nie zastanawiając się dwa razy, przyszedł do mnie z prośbą o pożyczkę. Kiedy usłyszałam kwotę, byłam oburzona:

- Wow! To dwie moje pensje!


- Siostro, pomóż mi, proszę! Oddam ci, obiecuję! – błagał brat.

Zlitowałam się nad bratem i wyjęłam oszczędności. Za niewiarygodne pieniądze kupił małą torebkę i podarował ją swojej dziewczynie.

Ona oczywiście była bardzo „zaskoczona” tak drogim prezentem. A ja nadal nie mogę sobie wybaczyć swojej słabości, bo nie dostałam od brata nawet tulipana.

Po tych wydarzeniach uparcie sugerowałam bratu wynajęcie osobnego mieszkania, a on wkrótce się wyprowadził.

Mój brat musiał polegać wyłącznie na swoich dochodach, bo nie miałam już zamiaru pożyczać pieniędzy.

Ale wymagania ukochanej nie zmniejszyły się. Facet nie był w stanie zaspokoić wszystkich kaprysów dziewczyny, więc natychmiast straciła zainteresowanie nim, zniknęła z pola widzenia i przestała odbierać telefony.

Brat opłakiwał ją bardzo długo i uspokoił się dopiero po sześciu miesiącach.

Wczoraj widziałam byłą narzeczoną brata za kierownicą luksusowego zagranicznego samochodu.

Tak, mój brat nie ma pieniędzy na takie prezenty!