Jak podaje portal "Wirtualna Polska", w czasie piątkowego spotkania w ramach szczytu G7 Joe Biden wspólnie ze swoją delegacją zaliczył wpadkę. Kolumna prezydenta Stanów Zjednoczonych przbybyła na miejsce kilka minut po królowej Elżbiecie II. Protokół jasno określa, że to właśnie monarchini powinna być tą, która pojawia się na wydarzeniu ostatnia.
Joe Biden naruszył protokuł
W czasie piątkowego szczytu G7 odbywającego się w Kornwalii, Prezydent USA Joe Biden naruszył dworski protokół. Zgodnie z nim to królowa powinna by ostatnią osobą, która pojawia się na wydarzeniu. Tymczasem dopiero kilka minut po tym, jak na miejscu pojawiła się królowa Elżbieta II w towrzystwie księcia Karola, Camilli Parker-Bowles, księcia Williama i księżnej Kate, przybyła delegacja z Joe Bidenem.
Protokół wskazuje również, że nikt nie powinien opóścić wydarzenia nim nie zrobi tego sama królowa. Wiele wskazuje na to, że złamanie protokołu przez przedstawicieli amerykańskiej delegacji nie wypłynęło na podejście monarchinii i jej entuzjazm. W czasie rozmowy z amerykańskim prezydentem i jego małżonką, królowa była przez cały czas uśmiechnięta.
Warto wspomnieć, że to pierwszy szczyt G7, w którym bierze udział Joe Biden, jako Prezydent Stanów Zjednoczonych, podobnie jak dla premiera Japonii Yoshihide Sugi oraz premiera Włoch Mario Draghiego. Wiele wskazuje na to, że po raz ostatni udział w spotkaniu wielkiej 7 bierze udział kanclerz Niemiec Angeli Merkel.
Myślicie, że królowa Elżbieta II poczuła się dotknięta złamaniem protokołu przez prezydenta USA?
To też może cię zainteresować: Skandaliczny komentarz w TVP na meczu Dania vs Finlandia. Dziennikarka znalazła się w ogniu krytyki po dywagacjach na temat losów Christiana Eriksena
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nowa Matka Boska na Jasnej Górze powaliła na kolana przybyłych wiernych. Co chcieli przekazać darczyńcy? Zdjęcie w sieci robi furorę wśród internautów