W trakcie rozmowy z RMF24 lekarz ujawnił, co w rzeczywistości teraz przeżywa służba zdrowia, a czego Polacy nie mogli przewidzieć. Jest to przerażające, więc stać się jeszcze gorzej. Trudność, z którą się spotkały służby zdrowia. Lekarz zdradził wszystko.

pixabay.com


Serwis RMF24 podczas rozmowy z profesorem Jackiem Jóźwiakiem z Kolegium Lekarzy Rodzinnych, wyjaśnił, że medycy okazały się w ciężkim problemie, stało się to przez przepisy w stosunku łagodzenia jesiennej fali epidemii. Według nich, lekarz rodzinny może wystawić skierowanie na badanie na COVID-19 na zasadzie teleporady. Przy warunku, że pacjent posiada typowe objawy koronawirusu, czyli m.in. wysoka gorączka, bóle mięśni czy kaszel.
Codziennie medycy wystawiają za każdym razem więcej skierowań, to właśnie dzięki temu, że większość osób choruję zwykłą grypą sezonową, a bez bezpośredniego kontaktu z zakażonym, lekarz nie może odróżnić COVID-19 od przeziębienia. Stało się wiadomo, że w trakcie niecałego tygodnia w naszym kraju w ponad 1400 punktach Podstawowej Opieki Zdrowotne zanotowano skierowania.

pixabay.com


- To efekt między innymi tego, że liczba osób z objawami infekcji, nie tylko koronawirusowej, z dnia na dzień rośnie. Tych pacjentów będzie coraz więcej, coraz więcej zadań przed nami. Coraz większy problem z odróżnieniem pacjentów z grypą sezonową od pacjentów z koronawirusem - powiedział w rozmowie z RMF24 Jacek Jóźwiak.
Profesor oświadcza, że problem jest poważny dla każdej osoby. Powiedział także, że za każdym razem więcej pacjentów pytają pomimo badania na COVID-19, co o szczepionkę na grypę.
- Pojawiają się już coraz częściej pacjenci, którzy manifestują typowo jesienne objawy z przeziębieniem czy infekcją wirusową - ujawnia dla RMF24 profesor Jacek Jóźwiak z Kolegium Lekarzy Rodzinnych.

Przypomnij sobie: Kraków: policjanci znaleźli nieprzytomną kobietę w lesie. To zaginiona 39-latka. Co się wydarzyło

Jak informował portal "Życie PL": Gdańsk: nie będzie wody w kilku lokalizacjach dzisiaj i jutro. Wodociągi prowadzą prace na sieci