Jak podaje portal "Do Rzeczy", Szef Rady Ministrów Mateusz Morawiecki na czwartkowej konferencji prasowej przyznał, że nie wyklucza możliwości wprowadzenia stanu wyjątkowego. Wszystko uzależnione jest od dalszego rozwoju sytuacji epidemicznej w naszym kraju.

Czy czeka nas wprowadzenie stanu wyjątkowego?

W czwartek 25 marca w godzinach przedpołudniowych miała miejsce wspólna konferencja premiera Mateusza Morawieckiego i szefa resortu zdrowia, Adama Niedzielskiego. W trakcie konferencji przekazano informacje o nowych obostrzeniach, jakie zaczną obowiązywać w naszym kraju od soboty 27 marca. Szerzej o wprowadzonych restrykcjach przeczytacie tutaj.

Mateusz Morawiecki/ YouTube @KPRM
Mateusz Morawiecki/ YouTube @KPRM
Mateusz Morawiecki/ YouTube @KPRM

Po ogłoszeniu nowych zaostrzonych restrykcji, premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia odpowiadali na pytania dziennikarzy. Jeden z nich zapytał, czy szef rządu rozważa wprowadzenie stanu wyjątkowego przewidzianego w Konstytucji RP?

"Nie wykluczamy żadnego scenariusza, gdyby po dwóch-trzech tygodniach miało być jeszcze gorzej" - odpowiedział premier Mateusz Morawiecki.

Trudna sytuacja epidemiczna

Sytuacja epidemiczna z jaką mamy do czynienia obecnie jest niezwykle trudna. Tylko w czwartek 25 marca potwierdzono 34 151 nowych przypadków zakażeniem wirusa SARS-CoV-2. Ostatniej doby zmarło 520 osób (107 z powodu Covid-19, 413 z powodu współistnienia Covid-19 z innymi chorobami).

Na obecną chwilę najgorsza sytuacja panuje w województwie śląskim, gdzie potwierdzono 5430 nowych przypadków i na Mazowszu, gdzie wykryto 5104 zakażone osoby. W skali kraju zajętych jest około 75 proc. łóżek covidowych i tyle samo łóżek respiratorowych.

Co sądzicie o możiwości wprowadzenia stanu nadzwyczajnego?

To też może cię zainteresować: Nowy obowiązek dla wszystkich Polaków. Uchylanie się od niego grozi karą grzywny do 5 tysięcy złotych. O co chodzi

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Adam Małysz opowiedział o problemach ze zdrowiem. Dopadły go w najmniej odpowiednim momencie

O tym się mówi: Donald Tusk nie może liczyć na spokój. Te słowa musiały go zmartwić. O co chodzi