Nowy rekord zakażeń na COVID-19. Ministerstwo Zdrowia powiadomiło o kolejnych 20 tys. chorych w ciągu ostatnich 24 godzin. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia mówił w show „Sedno Sprawy” w Radiu Plus, że już za kilka dni mogą wejść w życie z pewnością więcej ostrych restrykcji. Z doniesień, możemy oczekiwać lockdownu.
„Jeżeli będziemy obserwować to co się wydarzyło w ciągu ostatnich dwóch dni na pewno te rekomendacje w zakresie kolejnych obostrzeń się pojawią” - mówił Wojciech Andrusiewicz.
Na pytaniu, czy to znaczy realizacji lockdownu, skomentował, że „na pewno jeżeli w najbliższych dniach będziemy obserwowali skalę wzrostu na poziomie, 2,5 tys. do 3 tys. zakażeń to niestety możemy przewidywać, że do lockdownu w krótkim, a nie długim czasie może dojść”.
Kiedy w takiej sytuacji miałby być zapowiedziany lockdown? Na pytanie, czy ten okres to finał następnego tygodnia, rzecznik MZ zapewnił, zwracając uwagę, że odbędzie się tak, jeżeli dzienne wyniki zakażeń będą stałe. „Mogę mówić o rekomendacjach Ministerstwa Zdrowia, ale ostateczna decyzja będzie należała do premiera. Na pewno nie możemy spokojnie patrzeć na takie wyniki” - powiedział.
Wojciech Andrusiewicz na pytanie o osiągnięciach prawa polskiej służby zdrowia powiedział, że placówka jest w stanie budownictwa. Jednocześnie miejsc, których jest już powyżej 20 tysięcy, tak i respiratorów. Zwrócił uwagę, że to nie da się produkować w nieskończoność. Z wyjaśnień, nie dotyczy samego sprzętu, bo respiratorów mogą, wysłać do placówki ogromną liczbę, parę tysięcy mogą nadać od razu. Podkreślił, że ten sprzęt muszą obsługiwać pracowniki i medyki są teraz najważniejszą troską.
Z takim stanem planuje dać sobie radę MZ? „Mamy możliwość przesuwania lekarzy, pielęgniarek z innych oddziałów, bo zdjęliśmy te ogólnokrajowe sztywne normy dotyczące personelu na poszczególnych oddziałach. Bardziej należałoby tę granicę określać na przykładzie pacjentów covidowych jako takich. Przesuwamy tę granicę, ale trudno będzie przesunąć ją powyżej 30 tysięcy osób, którzy z tytułu COVID-19 znajdą się w szpitalach.”
Zaproszony do „Sedna Sprawy” wypowiedział się również do obecnych bojkotów z powodu uchwalenia Trybunału. Na pytanie, czy one mają znaczenie na przyrost zakażeń, zapewnił, że rzeczywiście w następnym tygodniu będziemy mogli widzieć czy coś w Polsce się zmieniło po tych zwiększonych spotkaniach między osób. Powiedział, że na bojkotach znajdują się generalnie osoby młode, którzy chorują w większości na COVID-19 bez żadnych objaw, jednak wiele ma kogoś w domu, bliskich, w których ten stan może pokazać się z ciężkimi objawami. "To nie będzie zero jedynkowe przełożenie, że ci którzy byli na proteście będą chorzy, to raczej będzie możliwy ogólny wzrost zakażeń” - powiedział.
Jak informował portal "Życie": Marzy mi się własny dom poza miastem, duża rodzina, ale w takich warunkach po prostu nie da się zaplanować swojego życia i wydatków
Portal "Życie" pisał również: Aktor grający role "Na wspólnej", "M jak miłość" i "Nad Niemnem" odszedł. Wiadomo już datę ostatniego pożegnania