Jak przypomina portal "Jastrząb Post", Sylwia Wysocka została dotkliwie pobita na początku maja. Jej urazy były na tyle poważne, że konieczne było przewiezienie jej do szpitala. W trakcie badań u aktorki potwierdzono liczne obrażenia i złamania. Jak się okazuje pobicie to tylko część z piekła, w jakim Wysocka tkwiła od lat.

Sylwia Wysocka mówi o szczegółach pobicia

Sylwia Wysocka potwierdziła po raz pierwszy, że została pobita w rozmowie z magazynem "Rewia". Aktorka nie wdawała się wówczas w szczegóły, wskazując na dobro prowadzonego śledztwa. Mówiła wówczas, że sprawa została zgłoszona odpowiednim służbom oraz, że są sprawy, których nigdy nie powinno się zamiatać pod dywan.

Sylwia Wysocka / YouTube: Plotki Rozrywka
Sylwia Wysocka / YouTube: Plotki Rozrywka
Sylwia Wysocka/YouTube @Plotki Rozrywka

Jak się okazuje, sprawcą pobicia Sylwi Wysockiej był jej partner życiowy. To właśnie on w czasie awantury miał ją zepchnąć ze schodów. Skutkiem upadku były liczne krwiaki, złamania kręgosłupa, kości piszczelowej i ręki. Choć aktorka już wyszła ze szpitala, przed nią długa i wymagająca rehabilitacja.

Aby uniknąć pojawiania się nieprawdziwych informacji na temat pobicia w przestrzeni publicznej, Sylwia Wysocka zdecydowała się wydać oficjalne oświadczenie. Wyjaśnia w nim między innymi, że zeznania złożyła dopiero 6 maja, bo wcześniej przebywała w szpitalu. Nie mogła również skontaktować się telefonicznie z policją, bo ukradziono jej telefon.

"Pomijam już fakt, że gdy pogotowie zabierało mnie do szpitala, policja była w domu, a więc wiedziała, co się wydarzyło. Przez sześć dni mojego pobytu w szpitalu nie odezwał się do mnie nikt z policji, ani sprawca, który jak gdyby nigdy nic wyjechał na wczasy" - czytamy w oświadczeniu aktorki.

Aktorka zaprzeczyła zeznaniom mężczyzny, jakoby rzuciła się na swojego partnera, potknęła się i spadła ze schodów. Wskazała, że była "szarpana, uderzana i kopnięta w lewą pierś", a potem została zepchnięta ze schodów.

Sylwia Wysocka/jastrzabpost.pl
Sylwia Wysocka/jastrzabpost.pl
Sylwia Wysocka/jastrzabpost.pl

Okazuje się, że koszmar aktorki trwał od lat. Sylwia Wysocka przyznała, że przez cały czas jej partner obiecywał poprawę, a także, że miała nadzieję, że ich związek uda się zakończyć polubownie. "Super Express" informował jakiś czas temu, że Wysocka zamierza dochodzić zadośćuczynienia ze strony sprawcy oraz wysokiej kary.

Jak oceniacie oświadczenie Sylwii Wysockiej?

To też może cię zainteresować: Syn Krzysztofa Krawczyka ujawnia nieznane fakty o spadku po ojcu. "Testamentów było więcej"

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Znane polskie sześcioraczki skończyły dwa latka. Szczęśliwi rodzice chwalą się zdjęciami

O tym się mówi: 3 rośliny, które odstraszają kleszcze i pchły z Twojego podwórka. Warto wiedzieć, gdy sezon kleszczowy w pełni