Jak podaje portal "Super Express", tuż przed świętami Wielkanocnymi Beacie Szydło przyszło się zmierzyć z wyjątkowo niezręczną sytuacją. W jej biurze pojawił się brat jednego ze znanych księży i zostawił byłej premier czek. Opiewał on na kwotę "zera złotych". O co chodziło w całej sytuacji?

Niezręczna sytuacja w biurze Beaty Szydło

Marek Sowa, brat księdza Kazimierza Sowy, pojawił się tuż przed świętami w biurze Beaty Szydło mieszczącym się w Oświęcimiu. Poseł Koalicji Obywatelskiej zostawił tam czek na kwotę "zera złotych", a także list otwarty skierowany między innymi właśnie do Beaty Szydło. List otwarty dotyczył naboru do Rządowego Funduszu Inicjatyw Lokalnych.

Marek Sowa/YouTube @FaktyOswiecim
Marek Sowa/YouTube @FaktyOswiecim
Marek Sowa/YouTube @Fakty Oswiecim

Marek Sowa zaznaczył, że zaledwie dwie jednostki samorządu terytorialnego otrzymały z funduszu wsparcie. Na wsparcie po raz kolejny mogła liczyć gmina Brzeszcze, gdzie Beata Szydło sprawowała urząd burmistrza w latach 1998-2005. Powiat oświęcimski mógł liczyć na wsparcie w wysokości 2 mln złotych.

Z wyliczeń Marka Sowy wynika, że jest to kwota zaledwie o 1 proc. mniejsza niż środki, jakie w ramach funduszu trafiły do całego województwa małopolskiego. Zdaniem Sowy jest to zwyczajna kradzież. "Odmawia się nam prawa korzystania z funduszy, które finansowane są z naszych podatków" - stwierdził polityk KO.

Marek Sowa zarzucił politykom obozu rządzącego, że często zabierają głos w sprawach o marginalnym znaczeniu, a milczą w tych o bardziej doniosłym znaczeniu. Polityk nazwał ich nawet "współczesnymi Judaszami", którzy za posady zaprzedali swoją duszę.

Co sądzicie o całej sytuacji?

To też może cię zainteresować: Agata Kornhauser-Duda świętowała kolejne urodziny. Co warto wiedzieć o Pierwszej Damie? Tych faktów o żonie prezydenta na pewno o nie znacie

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich niach: Wielkanoc w rodzinie królewskiej. Czy kontrowersyjny wywiad popsuł święta Royalsów? Tak ostatnie dni spędzili królowa Elżbieta i książę Harry

O tym się mówi: Wiadomo, jak Lech Wałęsa spędził Wielkanoc. Internauci zwrócili uwagę na jeden szczegół. Wszystko widać na zdjęciach