Świat obiegła smutna wiadomość o śmierci Shannen Doherty, jednej z najbardziej rozpoznawalnych aktorek swojego pokolenia. Doherty, znana przede wszystkim z roli Brendy Walsh w kultowym serialu „Beverly Hills, 90210”, odeszła 13 lipca w wieku 53 lat po długiej walce z rakiem piersi. Jej odejście to ogromna strata dla fanów, którzy dorastali, śledząc jej kariery oraz zmagania z chorobą.


Shannen Doherty dowiedziała się o swojej chorobie w marcu 2015 roku. Diagnoza raka piersi była dla niej szokiem, ale aktorka podjęła walkę z pełnym zaangażowaniem. Przeszła przez chemioterapię i radioterapię, a w 2017 roku ogłosiła remisję choroby, co dało nadzieję jej fanom i bliskim. Niestety, w 2019 roku nowotwór powrócił, tym razem w nieuleczalnej formie, z przerzutami do mózgu i kości, informuje Pudelek.


Dla wielu osób na całym świecie Shannen Doherty była symbolem dzieciństwa i młodości. Jej rola w „Beverly Hills, 90210” uczyniła ją ikoną lat 90., a postać Brendy Walsh stała się wzorem dla wielu młodych dziewczyn. Jednak jej kariera rozpoczęła się znacznie wcześniej. Już w wieku dziesięciu lat zadebiutowała w serialu „Ojciec Murphy”, a później występowała w takich produkcjach jak „Domek na Prerii”, „Our House” i „Czarodziejki”.


Shannen Doherty była nie tylko aktorką, ale także inspiracją dla wielu osób zmagających się z chorobą. Otwarcie mówiła o swoich zmaganiach, dzieląc się swoimi przeżyciami i refleksjami na temat życia i śmierci. W podcaście „Let's Be Clear with Shannen Doherty” opowiadała o swoich przygotowaniach do odejścia, martwiąc się przede wszystkim o swoją mamę. „W tym momencie priorytetem jest moja mama. Na pewno będzie jej bardzo ciężko, gdy umrę przed nią” - mówiła.


Agentka Shannen Doherty, Leslie Sloane, potwierdziła smutną wiadomość w rozmowie z magazynem „People”. „Z ciężkim sercem potwierdzam śmierć aktorki Shannen Doherty. Była oddaną córką, siostrą, ciotką i przyjaciółką, otoczona przez swoich bliskich, a także psa Bowiego. Rodzina prosi o uszanowanie prywatności w tym czasie, aby mogli opłakiwać ją w spokoju” - czytamy w oświadczeniu.


Śmierć Shannen Doherty to ogromna strata dla świata filmowego i jej fanów. Jej odwaga, siła i szczerość w dzieleniu się swoimi doświadczeniami pozostawiły niezatarte wrażenie. Choć odeszła, jej dziedzictwo będzie żyło dalej, inspirując kolejne pokolenia. Shannen Doherty pozostanie w naszych sercach jako nie tylko wspaniała aktorka, ale także niezłomna wojowniczka, która do końca walczyła z niezwykłą odwagą.