Publikowane w mediach społecznościowych Karoliny Gilon fotki i Instastory robią szał. Modelka, a zarazem prezenterka znalazła się w ogniu krytyki po sopockim festiwalu, który odbył się w miniony weekend. Internauci stają w obronie prezenterki. O co w tym wszystkim chodzi?

Jak wiadomo, w miniony weekend w Sopocie odbył się długo wyczekiwany SuperHit Festiwal organizowany przez stację Polsat. Prowadzącymi imprezę byli Maciej Dowbor, Krzysztof Ibisz, Paulina Sykut - Jeżyna oraz Karolina Gilon.

Okazuje się, że tuż po zakończeniu imprezy ostatnia z wymienionych prowadzących wpadła w sidła krytyki.

Fani rzucili się na pomoc!

Jeden z wiodących portali internetowych zamieścił artykuł, w którym modelka została skrytykowana za wystającą z kreacji fałdkę na brzuchu. Reakcja samej prezenterki, ale także broniących jej fanów była natychmiastowa.

- Czy tego dnia naprawdę nie było ciekawszych tematów do poruszania niż moja fałdka na brzuchu? Nikt z nas nie jest idealny (...). Myślę, że większość dziewczyn i facetów też się źle czuje w swoim ciele, właśnie przez ten hejt, który istnieje w sieci. (...) Przez takie rzeczy powstają depresja i kompleksy (...) - brzmi fragment wypowiedzi Karoliny Gilon.

Jak nietrudno się domyślić, spotkał się on z wielką aprobatą ze strony fanów, którzy masowo zaczęli udostępniać zdjęcia swoich “fałdek” czy innych niedoskonałości.