Kiedy byłem młody, pojechaliśmy z przyjacielem do Włoch, aby zarabiać pieniądze. Myślałem, że zarobię parę groszy, wrócę do domu, ożenię się. Ale okazało się inaczej. Nie wróciłem do domu. Za granicą poznałem swoją miłość w odległych Włoszech. Spotkaliśmy się przypadkiem, wtedy nawet nie znałem dobrze języka, ale się rozumieliśmy. Na początku po prostu się poznaliśmy, a potem zakochaliśmy się w sobie. Pobraliśmy się, rok później urodziła się córka, a dwa lata później syn.
Moja żona pochodzi z małej rodziny, więc muszę ciężko pracować, żeby żyć mniej więcej normalnie. Trudno jest pracować z takim bogactwem, które mamy teraz. Chcę, aby moja rodzina nadal żyła w ten sposób. Dzieci dorastają, potrzeby rosną. Nie tak dawno mogliśmy wreszcie wspólnie odpocząć w weekend. Nigdy nie pojechaliśmy do mojej ojczyzny, by odwiedzić moich rodziców. A wszystko z powodu pieniędzy. Jeśli pojedziemy, nie będziemy mogli żyć, ale będziemy musieli przeżyć. A żona nie pozwala mi jechać samemu, boi się, że nie wrócę.
W tym czasie moi rodzice dzwonili z wiadomościami. Chcą się przeprowadzić, żeby ze mną zamieszkać. Zmotywowani faktem, że zostali sami w swojej ojczyźnie, a teraz ich syn jest bogaty, odpoczną i popływają w morzu. Kiedy to usłyszałem, nie mogłem powiedzieć ani słowa, a raczej nie wiedziałem, co powiedzieć. Wiruję jak mucha we wrzącej wodzie, aby utrzymać rodzinę. A jeśli rodzice przyjadą, gdzie będą mieszkać. Nasz dom jest mały, razem będzie tłoczno. I jak im wytłumaczyć, że nie jestem tak bogaty, jak im się wydaje.
Moi rodzice mają trzypokojowe mieszkanie, duże, przestronne. Oboje są na emeryturze. Tutaj, jako honorowy pracownik, otrzymują corocznie bilet wstępu do sanatorium na dwie osoby. Wypoczywali we wszystkich zakątkach ojczyzny, co roku wypływali w morze. Pomagam z pieniędzmi. Ale chcieli wyjechać za granicę. Po konsultacji z żoną zdecydowaliśmy, że nie powinniśmy dawać rodzicom nadziei na przeprowadzkę do nas. Nie będę mieć dużej rodziny i najpierw muszę pomyśleć o moich dzieciach.
Dzwoniąc do rodziców, wyjaśniłem powód, dla którego nie mogłem ich odebrać. Trudno było mi udzielić takiego wyjaśnienia, zrozumiałem, że będą obrażeni, ale inaczej nie wyszło. Najwyraźniej nie wszyscy będą w stanie mnie zrozumieć, moi rodzice też nie rozumieli.
Muszę być złym synem i wielu ludzi mnie ocenia, ale moja rodzina jest na pierwszym miejscu. Może później będę mógł zarobić znacznie więcej niż teraz i kupić rodzicom dom nad morzem, ale to odległa przyszłość...
To też może cię zainteresować: Córka Kasi Kowalskiej czuje się znacznie lepiej po zdrowotnych perturbacjach. Jak teraz wygląda Ola
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Michał Wiśniewski przeżywa trudne chwile. Wciąż nie poradził sobie z tą ogromą stratą. O co chodzi
O tym się mówi: Odszedł Bronisław Cieślak. Ewa Florczak zdradziła, jaki był naprawdę znany aktor